Żądamy szacunku, bo IPN został powołany przez polski parlament, odpowiada przed polskim parlamentem i będzie odpowiadał przed kolejnymi polskimi parlamentami – powiedział podczas konferencji prasowej w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL prezes IPN dr Karol Nawrocki. To odpowiedź na zapowiedzi polityków opozycji, którzy chcą zlikwidować IPN, gdy dojdą do władzy.
"Ponad 20 lat temu Instytut Pamięci Narodowej (IPN) został powołany do tego, aby pielęgnować pamięć o Polsce i Polakach w XX w. W naszej misji przypominamy wszystkich tych, którzy szli drogami do polskiej niepodległości roku 1918, ale też tych, którzy budowali wolną i niepodległą II Rzeczpospolitą"
– przypomniał prezes IPN.
"W katalogu naszej pamięci, pamięci narodowej – tej, którą pielęgnuje IPN – są wszyscy ojcowie naszej niepodległości: od Józefa Piłsudskiego przez Romana Dmowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Ignacego Daszyńskiego, Wojciecha Korfantego do Wincentego Witosa"
Zwrócił uwagę, że "IPN jest głosem tych Polaków, którzy w roku 1939 podjęli walkę z przedstawicielami dwóch systemów totalitarnych – niemieckiego narodowego socjalizmu i sowieckiego komunizmu".
"Upominamy się i pielęgnujemy pamięć o największym podziemnym państwie świata. Polsce podziemnej, Armii Krajowej, Narodowych Siłach Zbrojnych i Batalionach Chłopskich. IPN jest (...) głosem ofiar zamordowanych przez komunistów po roku 1945, po tym roku, kiedy Polska wolności nie odzyskała, a stała się wyłącznie na kolejne blisko pięć dekad sowiecką kolonią"
– przypomniał.
Dr Nawrocki zaznaczył, że "IPN funkcjonuje w tym zakresie działań od ponad 20 lat".
"Przeżywał kolejne parlamenty i kolejne okoliczności rządowe w Polsce. Teraz publicznie pojawiają się głosy o likwidacji IPN, na które chcemy dzisiaj odpowiedzieć i na które chcę także osobiście odpowiedzieć jako prezes IPN" – mówił.
"Szanując (...) każdy głos Polaków oddany w ostatnich wyborach, szanując także te niewiele ponad 7 proc. głosów oddanych na postkomunistów w tych wyborach. Bo warunki życia w demokratycznym państwie wymagają tego, a Polska jest wolna i demokratyczna, czego ostatnie wybory były dowodem, należy głosy szanować nawet partii, z którymi ideologicznie nasza instytucja, który bada system totalitarny, także ten czerwony, się nie zgadza"
"Ale żądamy także szacunku, bo IPN także został powołany przez polski parlament, odpowiada przed polskim parlamentem i będzie odpowiadał przed kolejnymi polskimi parlamentami" – podkreślił prezes IPN.