Łączny koszt tzw. \"piątki\" premiera Mateusza Morawieckiego to koszt około kilkunastu miliardów zł - powiedział dziś szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski. Podkreślił, że koszt nie jest wyliczony \"co do złotówki\", ale jego zdaniem nie powinien zachwiać budżetem.
W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy, pod hasłem "Polska jest jedna". Premier Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu zapowiedział pięć nowych projektów, w tym mniejszy ZUS dla małych firm, obniżenie CIT dla małych i średnich firm do 9 proc., wyprawkę w wysokości 300 zł dla uczniów, 23 mld zł na program dla seniorów Dostępność+, przeznaczenie 5 mld zł na stworzenie nowego funduszu dróg lokalnych.
CZYTAJ TEŻ: „Piątka Morawieckiego” planem na najbliższe pół roku
Suski pytany w Polsat News, czy KPRM pracuje już nad którymś z projektów, odparł, że pochylono się "właściwie nad wszystkimi".
Natomiast dokładne projekty ustaw, rozporządzeń będą sukcesywnie realizowane
- dodał.
Odnosząc się do nowego funduszu dróg lokalnych, Suski powiedział, że "już kilkaset milionów dodatkowo zostało na nie przeznaczonych".
Już w tej chwili (...) samorządy składają wnioski o pieniądze na remonty dróg
- dodał.
Także pewne działania już się rozpoczęły
- powiedział minister.
Na pytanie o dokładny koszt propozycji premiera, Suski podkreślił, że "jest to kwota od ok. 1,5 mld zł, na przykład na wyprawki, do nawet 5-6 mld na drogi w ciągu kilku lat następnych". Według Suskiego nie wyliczono kosztów "dokładnie co do złotówki", ale łącznie mogą one wynieść "nawet kilkanaście miliardów".
Zdaniem Suskiego wydatki te nie powinny jednak zachwiać budżetem państwa. Jak mówił, wprowadzone mechanizmy uszczelniające wpływy z podatku VAT pozwoliły na odzyskanie ok. 40 mld zł w ciągu roku, a propozycje premiera Morawieckiego mieszczą się w tej odzyskanej kwocie.