Szef rządu w swoim expose przypomniał o trudnej historii naszego kraju. Ale mówił też optymistycznie - o obecnych czasach.
- Stały upływ krwi, fale migracyjne, to dramat Polski. Dziś Polacy znów wracają do Ojczyzny. Polska dla pokoleń imigrantów może być nadzieją i przyszłością, miejscem powrotu. Chcemy przyciągnąć rodaków z całego świata. W tym celu powstaną polonijne szkoły letnie dla dzieci i młodzieży. By Polska leżała w ich sercach i ich planach!
- mówił premier.
Morawiecki wspomniał słowa dwóch nieżyjących już polityków - swojego ojca Kornela Morawieckiego oraz byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Mój śp. ojciec Kornel Morawiecki podkreślał, że Polacy dysponują dorobkiem stanowiącym powód do wielkiej dumy. Polska stoi dziś przed wielką szansą budowy swojej wielkiej przyszłości - dla siebie i dla innych. W dzisiejszym świecie najlepiej radzą sobie te wspólnoty, które potrafią wypracować konsensus. Zacznijmy od tego, żeby zgodzić się w kilku najważniejszych sprawach. Lech Kaczyński mówił, że Polska potrzebuje rozliczenia win, ale jeszcze bardziej potrzebuje zgody
- podkreślił.
Premier uważa, że zgoda może być podstawą do wypracowania dobrych rozwiązań dla Polski. Dlatego zaapelował o zakończenie podziałów.
- W końcu to nie jest parlament 5 komitetów wyborczych, ale to parlament nas wszystkich, każdego narodu. Choć każdy z nas patrzy na Polskę z innej perspektywy, to wciąż widzimy ten sam horyzont. Ja widzę przyszłe pokolenia wdzięczne, że w 2019 roku ich przodkowie zeszli z drogi podziałów. Tego chcę i o to proszę
- mówił.
- Wierzę w naszą własną drogę, wierzę w wartości, które nie ginęły z naszymi przodkami, lecz trwały przez pokolenia. Wszyscy nosimy duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska. Jaką Polskę przekażemy naszym następcom? Nadeszła chwila rozstrzygnięć. Wielkość to chwila wyboru. Idziemy ku nowemu i niech Bóg nad naszą drogą czuwa
- zakończył.