Hennig-Kloska tłumaczy, dlaczego dołączyła do Polski 2050. „Kiedy cię poznałam Szymonie…”

W poniedziałek rano ruch Szymona Hołowni Polska 2050 poinformował, że dołącza do niego czworo nowych członków, w tym Hennig-Kloska.

Przez cały dzień media debatowały nt. pobudek, dla których dotychczasowa poseł Koalicji Obywatelskiej wybrała Polskę 2050. W poniedziałek po godz. 19 o tym opowiedziała.

Hennig-Kloska: Zachwyciła mnie oddolna inicjatywa

- Kiedy poznałam ciebie Szymonie i ludzi, którzy cię otaczają, którzy tworzą Polską 2050, to przede wszystkim ujęła mnie wasza autentyczność, pełne przekonanie, że nic nie udajecie, że tu nie ma żadnej ściemy, że chcecie zrobić, żeby było trochę inaczej w Polsce, chcecie, by w Polsce było lepiej

- rozpoczęła polityk.

Przekonywała, że Polska 2050 chce „naprawić problemy, z którymi borykamy się od lat”. - One ciągle się powtarzają, niewiele się zmieniło - narzekała.

- Mamy dzieci w wieku szkolnym, a edukacja jest w opłakanym stanie, podobnie jak służba zdrowia. Kryzys wpędza nas. Wszystkie ręce na pokład! - mówiła dalej poseł Hennig-Kloska.

Dodała, że „o tych problemach dużo można mówić, ale niekoniecznie przekłada się to na działania”.

Zaskakujące były kolejne słowa poseł. Przyznała, że środowisko skupione wokół Hołowni nie zważało na obowiązujące obostrzenia i zalecenia w czasie epidemii.

- To, co mnie zachwyciło w ludziach z Polski 2050 to taka oddolna aktywność społeczna. Nie patrzeliście na to przez cały Covid-19, przez epidemię, w trakcie lockdownu czy można działać czy nie można… Po prostu braliście sprawy w swoje ręce i rozwiązywaliście problemy

- opowiadała.

- Do polityki weszłam po coś - zadeklarowała. - Ostatnio to coś zgubiłam. Mam wrażenie, że przy was z powrotem to odnajduję - dodała Hennig-Kloska.

 

Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Paulina Hennig-Kloska #Szymon Hołownia #totalna opozycja