Prace przy użyciu harwesterów zaszły już tak daleko, że myślimy o tym, by je wycofać i zdecydować się na pracę ręczną. Należy spodziewać się takiej decyzji - wskazał dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski, pytany dziś w radiu RMF FM o wycinkę w Puszczy Białowieskiej.
- Prace przy użyciu harwesterów zaszły już tak daleko i stan sanitarny został na tyle uporządkowany, iż poważnie myślimy o tym, by podjąć decyzję o wycofaniu harwesterów i zdecydowaniu się na pracę ręczną
- powiedział Tomaszewski, dyrektor generalny Lasów Państwowych dziś w radiu RMF FM. Dopytywany, czy oznacza to, że kombajny wyjadą z Puszczy Białowieskiej, odpowiedział: "Proszę spodziewać się takiej decyzji".
- Wszystko wskazuje na to, że doszliśmy do takiego momentu, w którym możemy to dokonać bez szkody dla porządkowania sanitarnego lasów
- dodał. Szef Lasów Państwowych przypomniał, że gdy pojawiły się harwestery, to wielu leśników było bardzo negatywnie nastawionych do tej technologii.
- Ale badania pokazały wyraźnie, że nacisk jednostkowy na powierzchnię gruntu jest taki niewielki, że naprawdę nie jest to technologia szkodliwa
- zaznaczył. Tomaszewski podkreślił też, że "to jest bardzo bezpieczne pozyskiwanie surowca drzewnego w sytuacji, gdy większość drzew to są drzewa suche, a świerki suche i każde inne drzewo suche po 2 latach upada i niestety może doprowadzić do uszczerbku na życiu i zdrowiu"