W piątek w Końskich miała debata Telewizji Republika. Zaraz po tym kandydaci pojechali do hali sportowej, gdzie swoje wydarzenie zorganizował Rafał Trzaskowski. Na obiekt nie zostali wpuszczeni dziennikarze Republiki.
W pewnym momencie Michał Gwardyński został dosłownie wyrzucony z sali przez "silnych ludzi". Wśród nich był poseł KO Patryk Jaskulski.
Do sali nie wpuszczali zamaskowani ochroniarze oraz członek sztabu Rafała Trzaskowskiego, Michał Marcinkiewicz. Warto dodać, że na teren hali sportowej zostali wpuszczeni niektórzy członkowie sztabu Karola Nawrockiego.
- Siła fizyczna, naruszona nietykalność osobista - komentował sytuację na gorąco red. Miłosz Kłeczek. Przypomniał, że po wczorajszym incydencie z ochroniarzami Trzaskowskiego złamane żebra ma red. Janusz Życzkowski.
"Tak wygląda ktoś, kto się potwornie boi prawdy. Potwornie boi demokracji"
– skomentował prezes Republiki Tomasz Sakiewicz.
Niewiarygodne kompromitacje Trzaskowskiego.
— Max Hübner (@HubnerrMax) April 11, 2025
Jego ochrona szarpie się z ludźmi, wywala dziennikarza Republiki za szmaty, a do tego jednym z karków jest POSEŁ PO (w okularach).
Nieprawdopodobny koniec kampanii Rafała Trzaskowskiego - zwłaszcza na tle otwartej debaty Republiki. pic.twitter.com/ZxfyHAz5MA