Zarzuty kierowania gróźb karalnych i uszkodzenia mienia usłyszał 29-latek, który w sobotę rano w jednym z krakowskich tramwajów groził motorniczemu. Mężczyzna był pijany. Wyraził skruchę i chęć naprawnienia szkód - poinformował w poniedziałek rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Mężczyzna wsiadł w sobotę ok. 6.30 do tramwaju linii nr 20. Zerwał taśmę, która w trakcie pandemii oddziela przednią część pojazdu, zaczął szarpać za drzwi do kabiny motorniczego, wyłamał je i straszył prowadzącego tramwaj, że użyje noża.
Motorniczy powiadomił o całym zajściu centralę MPK i z pomocą jednego z pasażerów odepchnął agresora. 29-latek wysiadł z tramwaju. Został zatrzymany przez policjantów niemal natychmiast.
- Badanie wykazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych oraz uszkodzenia mienia
- powiedział Gleń.
Straty w tramwaju zostały wstępnie wycenione na co najmniej 550 zł. Podejrzanemu grozi do pięciu lat pozbawienia wolności, przy czym za występek o charakterze chuligańskim kara może być zwiększona. Jak podała policja, podczas przesłuchania podejrzany wyraził skruchę i zadeklarował chęć naprawnienia szkód. Krakowskie MPK w mediach społecznościowych podziękowało pasażerowi, który w trudnej sytuacji zareagował i pomógł motorniczemu.