Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Grochal wyprosiła Przydacza ze studia. Polityk PiS powiedział jedną rzecz [ZOBACZ]

- Rozumiem pani rolę jako funkcjonariuszki politycznej. Przed chwilą Andrzej Halicki powiedział, że wstawili państwa do mediów publicznych - powiedział Marcin Przydacz w "Śniadaniu Trójki" po tym jak Renata Grochal kilkukrotnie przerywała i zignorowała jest odpowiedź. Prowadząca wyprosiła polityka ze studia po tym, jak nie chciał jej przeprosić.

Marcin Przydacz został wyproszony przez Renatę Grochal z radiowego studia
Marcin Przydacz został wyproszony przez Renatę Grochal z radiowego studia
screenshot - YT-Polskie Radio

W podsumowującej rok radiowej audycji "Śniadanie w Trójce" podczas dyskusji doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy prowadzącą rozmowę Renatą Grochal i posłem PiS Marcinem Przydaczem.

Grochal kilkukrotnie nie dała gościowi odpowiedzieć na zadane przez siebie pytanie i przerywała mu.

Napięta atmosfera na antenie

W pewnym momencie, gdy temat zszedł na "domykanie systemu" przez ludzi PO, Grochal dopytywała, czy nie było takiej sytuacji za czasów rządu PiS, gdy jednocześnie prezydentem był Andrzej Duda, prezesem Trybunału Konstytucyjnego była Julia Przyłębska (którą Grochal nazwała "towarzyskim odkryciem"), a Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego "przyjaciółka prezydenta". Przydacz zaprzeczył i zaczął tłumaczyć, że jest kilka czynników władzy.

W połowie zdania prowadząca przerwała mu i stwierdziła: "Wykładów nie będzie" i odwróciła głowę do kolejnego rozmówcy. Przydacz zarzucił jej, że jest stronnicza. - Chciałem dać odpowiedź na pani pytanie. Ja rozumiem pani rolę jako funkcjonariuszki politycznej. Przed chwilą Andrzej Halicki powiedział, że wstawili państwa do mediów publicznych - powiedział poseł.

"Musi pan opuścić to studio"

Po tych słowach zawrzało. Grochal zaczęła domagać się od parlamentarzysty dowodów na to, że została wstawiona przez Bartłomieja Sienkiewicza do publicznej rozgłośni. - Dlaczego pan mnie obraża? Dlaczego pan mnie nazwał funkcjonariuszką polityczną? Albo mnie pan przeprosi, albo opuści pan to studio - stwierdziła prowadząca.

Przydacz odparł, że swoim zachowaniem "w taką rolę się tutaj wpisuje...". Jednak i tej wypowiedzi nie mógł skończyć, bo Grochal nadal mu przerywała.

Na koniec ostrej wymiany zdań odparła do posła PiS "musi pan opuścić to studio". Swoją tyradę słowną kontynuowała także po tym jak polityk wyszedł. Tłumaczyła, że nie jest "funkcjonariuszką polityczną", ani nie należy do żadnej partii. Podkreślała natomiast, że od 20 lat jest dziennikarką.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Renata Grochal #Marcin Przydacz #radiowa Trójka

st