- Będąc w sytuacji, w której bez jakiejkolwiek woli z naszej strony zostaliśmy uwikłani w duży konflikt międzynarodowy, uznaliśmy, że racją podstawową jest ochrona dobrego imienia Polski - powiedział wicepremier Jarosław Gowin, odnosząc się do uchwalenia noweli o IPN.
Amerykański Departament Stanu zaapelował wczoraj do Polski o ponowne przeanalizowanie ustawy o IPN z punktu widzenia jej potencjalnego wpływu na zasady wolności słowa i "naszej zdolności do pozostania realnymi partnerami".
Gowin pytany dziś o to oświadczenie Departamentu Stanu, odpowiedział, że "sytuacja jest złożona".
Nie mając dobrego wyboru i znajdując się w sytuacji, w której bez jakiejkolwiek woli z naszej strony zostaliśmy uwikłani w duży konflikt międzynarodowy, uznaliśmy, że racją podstawową jest ochrona dobrego imienia Polski, ustawa została uchwalona
- podkreślił wicepremier w TVN24.
Interes państwa jest taki, by mówić w tej sprawie jednym głosem, nawet ponad podziałami rząd-opozycja, by z jednej strony bronić Polski przed kompletnie niesprawiedliwymi atakami historycznymi, przypisującymi nam współodpowiedzialność za Holokaust, z drugiej strony, by jak najszybciej dojść do porozumienia zarówno z Izraelem, jak i ze środowiskami żydowskimi na całym świecie
- powiedział Gowin.
Wicepremier dodał, że w trudnych sytuacjach trzeba przede wszystkim zachować "zimną krew".
Przyjmujemy do wiadomości stanowisko Departamentu Stanu, zakładamy, że polityka jest pewnym procesem ciągłym, wiemy jakie są emocje dzisiaj, wiemy, jakie jest stanowisko dzisiaj. Będziemy dążyć do tego, żeby w ciągu najbliższych dni, tygodni, najdalej miesięcy ta sprawa została rozwiązana
- powiedział Gowin.
Zapewnił, że premier Mateusz Morawiecki, jak i każdy z pozostałych członków rządu traktuje tę sprawę jako priorytet.
Senat poparł dziś przed godz. 2 w nocy bez poprawek nowelizację ustawy o IPN, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.