"Wykorzystywanie w kampanii wyborczej sytuacji osób chorych na nowotwory jest nieakceptowalnym sposobem gry ludzkim nieszczęściem, ludzkimi tragediami" – oświadczył wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Zdaniem Gowina wykorzystywanie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i ustawy abonamentowej, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla publicznej telewizji i radia, do walki z prezydentem Andrzejem Dudą ze strony opozycji jest dla niego "bardzo niemoralne, przykre".
Jest nieakceptowalnym sposobem gry ludzkim nieszczęściem, ludzkimi tragediami
- powiedział wicepremier podczas czwartkowego briefingu w Krakowie.
Jak zaznaczył, „pod rządami Zjednoczonej Prawicy nakłady na służbę zdrowia wzrosły o kilkadziesiąt miliardów złotych, natomiast nakłady na walkę z nowotworami właściwie się podwoiły”.
Gowin pytany przez dziennikarzy czy prezydent Andrzej Duda powinien podpisać nowelę ustawy o radiofonii i telewizji powiedział, że wraz z minister rozwoju Jadwigą Emilewicz głosował za tą ustawą.
Trudno więc, żebyśmy teraz kogokolwiek przekonywali do wetowania jej
- zaznaczył.
W ubiegłym tygodniu Sejm odrzucił sprzeciw Senatu wobec nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i ustawy abonamentowej, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla publicznej telewizji i radia. Opozycja proponowała, aby te pieniądze przeznaczyć na onkologię.
Gowin pytany był przez dziennikarzy także o słowa Jolanty Turczynowicz-Kieryłło, szefowej kampanii ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. W środę w TVP Info podkreśliła, że "dowolność korzystania z wolności słowa może prowadzić do zagrożeń, nawet do zagrożeń interesów, które są ważne z perspektywy państwa". "Rzeczywiście, w sprawach, w których bardzo mocno broniłam interesu narodowego, tam zaznaczałam te granice, których uważam, nie można przekroczyć, bo już się nie działa w interesie publicznym, bo już działa się w interesie, który bardzo często jest niezgodny z tym, co uważamy za dobre, za słuszne dla państwa" - zaznaczyła Turczynowicz-Kieryłło.
Gowin zauważył, że wypowiedź Turczynowicz-Kieryłło padła w określonym kontekście walki z hejtem internetowym, który często prowadzi do ludzkich dramatów. Przypomniał też, że szefowa kampanii prezydenta była inicjatorką wielkiej społecznej, ponadpartyjnej akcji walki z hejtem w internecie.
Przypisywanie jej jakichkolwiek intencji związanych z ograniczaniem dobrze pojętej wolności słowa jest po prostu absurdalne, jest typowym przykładem kampanijnego nadużycia ze strony pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
- podkreślił Gowin