W Dąbrowie Górniczej opozycjoniści podziemia antykomunistycznego z czasów PRL z Zagłębia i Śląska, którzy podjęli 22 stycznia głodówkę, solidaryzując się z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem, powoli zaczynają przyjmować pokarmy. Do protestujących dołączył Krzysztof Wyszkowski, organizator strajków w Stoczni Gdańskiej w latach 80. - Czekamy jeszcze na kolejnych gości, gdy będziemy w pełnym gronie, zdecydujemy, co dalej. Oficjalne stanowisko podamy dziś o godz. 17. Na razie powiem krótko - zachowaliśmy się przyzwoicie wobec tych, którzy jak panowie Kamiński i Wąsik, byli przyzwoici - podsumowuje w rozmowie z nami Adam Giera pomysłodawca strajku głodowego w Dąbrowie, organizator strajków w latach PRL w ZGH "Bolesław" w Bukownie i wieloletni członek zarządu Śląsko - Dąbrowskiej "Solidarności".
-Strajk głodowy podjęliśmy 22 stycznia w rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego, uczciliśmy tę ważną datę dla Polski. Jesteśmy solidarni z panami Kamińskim i Wąsikiem, oni są wycieńczeni powinni głodówkę przerwać, my będziemy protestować za nich. I będziemy to robić do skutku
Opozycjoniści podziemia antykomunistycznego z czasów PRL słowa dotrzymali. Głodówka rotacyjna, w której wzięło udział 20 osób, trwała aż do dziś. Teraz po wyjściu na wolność Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika protestujący powoli zaczynają powoli przyjmować pokarmy.
- Czuję się dobrze. Planujemy zjedzenie delikatnego śniadania, w czasie strajku głodowego przyjmowaliśmy tylko płyny, piliśmy herbatę i wodę przegotowaną lub mineralną - mówi nam Zygmunt Miernik, w którego prywatnym domu w Dąbrowie Górniczej ma miejsce głodówka.
Józef Filipek, uczestnik strajku w kopalni "Wujek" w Katowicach, w stanie wojennym czuje się dziś osłabiony, ale nie narzeka. Pomogła krótka drzemka. Adam Słomka i Adam Giera musieli zgłosić się dziś na badania do szpitala. Już czują się lepiej. Wszyscy powoli wracają jednak na miejsce spotkania w Dąbrowie Górniczej. Gdy zebrani będą w pełnym składzie zapadną decyzje, co dalej. Mają dołączyć goście z Łodzi i Warszawy. Od wczoraj w Dąbrowie w głodówce uczestniczy też organizator strajków w Stoczni Gdańskiej w latach 80. i były doradca m.in. premiera Jana Olszewskiego - Krzysztof Wyszkowski.
- Czuję się żołnierzem w dobrej sprawie - mówi nam opozycjonista. - Po raz pierwszy uczestniczyłem w głodówce w 1978 r., mój brat trafił do więzienia na 30 dni i podjął tam strajk głodowy. Ja podjąłem taki sam protest na wolności. Potem były kolejne protesty na Pomorzu. Jestem zawiedziony, że teraz Śląsk i Zagłębie przejęły inicjatywę, organizując protest - "solidarni z panami Kamińskim i Wąsikiem". Chociaż może nie powinienem się dziwić, gdy strajkowali górnicy w kopalni "Wujek", to też ja z Pomorza jechałem na Śląsk. Znamy się z Donaldem Tuskiem od 1980 r., gdy zatrzymała nas wspólnie bezpieka. To chyba jedyny raz, gdy zatrzymała go służba bezpieczeństwa. Teraz napisał o Kamińskim i Wąsiku w mediach społecznościowych: "prezydent - tym razem prawidłowo - skorzystał z prawa łaski wobec przestępców. To wszystko". Odpowiadam, nie to nie wszystko, teraz ty Donaldzie do więzienia, a my popatrzymy, co będzie dalej". Ten atak na Polskę musi się skończyć. To jednak tylko moja opinia.
Opozycjoniści zapowiadają wydanie wspólnego oficjalnego stanowiska dziś o godz. 17.
W 3-dniowym rotacyjnym proteście głodowym uczestniczą (alfabetycznie): Henryk Bąkowicz, Kazimierz Biskupek, Jadwiga Chmielowska, Józef Filipek, Adam Giera, Grzegorz Gita, Marian Hościło, Mieczysław Jagiełło, Zygmunt Miernik, Marek Nowicki, Janina Radomska, Stanisław Serafin, Roman Sieroń, Ryszard Świtoń, Alfons Thorner, Włodzimierz Wylężek, Krzysztof Wyszkowski, Jacek Zommer.