- Jeszcze raz powtórzę, z tym kredytem wieloletnim jest związany system gwarancyjny i system podatków europejskich. Te dwa systemy nie mogą być uruchomione bez nawet jednego kraju członkowskiego, więc mówiąc wprost, to są zwyczajnie „strachy na Lachy” - powiedział dziś europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk. Polityk skomentował w ten sposób zapowiedzi powołania tzw. Funduszu Odbudowy bez udziału Polski i Węgier.
W najbliższy czwartek rozpocznie się szczyt Rady Europejskiej, podczas którego państwa Wspólnoty podejmą próbę osiągnięcia porozumienia ws. budżetu i Funduszu Odbudowy. Niemcy, które sprawują do końca roku prezydencję zdeterminowane są by sprawę dokończyć lecz jednocześnie ustami swego ministra spraw zagranicznych mówią o uzależnianiu funduszy unijnych od arbitralnie ocenianej przez Brukselę „praworządności”.
O możliwych scenariuszach rozwiązania problemu mówił dziś w programie Michała Rachonia #Jedziemy europoseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk.
Polityk podkreślił, że „to ostatni szczyt za prezydencji niemieckiej”, ale po przejęciu prezydencji przez Portugalię „negocjacje będą mogły się toczyć dalej”.
- Wejdziemy w rok 2021 z prowizorium budżetowym, ale chcę uspokoić opinię publiczną w Polsce – to oznacza, że Unia Europejska będzie miała do wydania ok. 140 mld euro, a więc dokładnie tyle samo ile ma zamiar wydać do końca tego roku. To duże pieniądze, a więc wszyscy beneficjenci w Polsce (…) otrzymają je
- powiedział Kuźmiuk.
Według niego, „mamy do czynienia z niesłychaną presją na nasz kraj” również ze strony przedstawicieli polskiej opozycji.
Przypomniał, że Fundusz Odbudowy jest pożyczką, którą żyrują wszyscy członkowie Wspólnoty. – Żeby fundusz powstał, muszą być udzielone gwarancje wszystkich 27 państw członkowskich – mówił.
Kuźmiuk podkreślił, że Polska i Węgry są zwolennikami Funduszu Odbudowy, zaś jego przeciwnikami są w „tzw. grupie skąpców, którzy trzymają kciuki, żeby ten fundusz nie powstał”.
Opisując mechanizm obsługi Funduszu Odbudowy, europoseł wskazał, że by go spłacać wprowadzono podatki na poziomie europejskim.
– Żeby cały ten mechanizm funkcjonował musi być nie tylko system gwarancyjny, ale i system podatków europejskich. Jeżeli straszy się nas, że polskie i węgierskie weto spowoduje, że powstanie Fundusz odbudowy na poziomie 25 krajów, to w oczywisty sposób jest to nieprawdopodobne
- przekonywał.
- Jeszcze raz powtórzę, z tym kredytem wieloletnim jest związany system gwarancyjny i system podatków europejskich. Te dwa systemy nie mogą być uruchomione bez nawet jednego kraju członkowskiego, więc mówiąc wprost, to są zwyczajnie „strachy na Lachy”
- ocenił Zbigniew Kuźmiuk.
Według eurodeputowanego należy poczekać aż minie prezydencja niemiecka. – Jak sądzę z prezydencją portugalską rozmowy będą odrobinę łatwiejsze, ponieważ reprezentuje ona kraje południa, w tym w szczególności Hiszpanie, Włochy, czy Grecję, które naprawdę na ryku międzynarodowym pożyczać już nie mogą – wskazał polityk.