Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Fundacja Otwarty Dialog już dawno wzbudzała wątpliwości. Dorota Kania: „My mieliśmy rację”

Afera dotycząca fundacji Otwarty Dialog, ujawniona przez brytyjskie media, wywołała... milczenie wśród osób, które do tej pory bezgranicznie popierały działalność Ludmiły Kozłowskiej czy Bartosza Kramka. W programie "Wolne Głosy" TV Republika Dorota Kania przypomniała, jak byli traktowani ci, którzy pisali o podejrzeniach wobec Otwartego Dialogu. "Byli atakowani, nazywani kłamcami i oszołomami" - mówiła. I przyznała: "My mieliśmy rację".

Dorota Kania
Dorota Kania
Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Prawdziwą burzę wywołała publikacja jednej z brytyjskich gazet. Napisano, że według ustaleń mołdawskich posłów, dwie szkockie firmy - Kariastra Project LLP i Stoppard Consulting - miały zaksięgować na swoich kontach ponad 26 milionów funtów pochodzących z budzących wątpliwości źródeł, a część tej kwoty mogła docelowo trafić do Fundacji Otwarty Dialog. W raporcie mołdawskiej komisji stwierdzono też m.in., że Fundacja Otwarty Dialog ingerowała w wewnętrzne sprawy Mołdawii, a środki finansowe organizacji pochodziły m.in. z "rosyjskich instytucji wojskowych, pieniędzy z rajów podatkowych".

Dziś w Telewizji Republika odbyło się specjalne wydanie programu "Wolne Głosy" poświęcone właśnie aferze z fundacją prowadzoną przez Ludmiłę Kozłowską. Okazuje się, że aferę związaną z fundacją Otwarty Dialog większość mediów o lewicowo-liberalnym charakterze postanowiła... przemilczeć. Mówiła o tym Dorota Kania, zastępca redaktora naczelnego portalu Niezależna.pl.

"Jedyna informacja, jaka się pokazała, to skrót informacji Sunday Times oraz z portali brytyjskich i lakoniczna wypowiedź rzecznika prasowego fundacji, który zaprzecza informacjom opublikowanym przez brytyjski dziennik. Kiedyś wszyscy, którzy pokazywali konkretne fakty i "dokonania" pani Kozłowskiej, byli atakowani, nazywali kłamcami i oszołomami. Byli pozywani do sądu, pozwana była też Gazeta Polska. To, co się dzieje teraz, pokazuje, że my mieliśmy rację, pokazywaliśmy te wszystkie fakty"

- podkreślała.

Fundacja Otwarty Dialog mocno angażowała się w protesty przeciwko demokratycznie wybranej władzy w Polsce. Nie wyglądało to jednak tak spontanicznie, jak twierdzili popierający fundację. Jak można scharakteryzować protesty z Otwartym Dialogiem w roli głównej?

"Wiemy, że nie były spontaniczne, chociażby zakup świeczek, które płonęły przed Sądem Najwyższym, gdzie były hurtowo rozdawane. To był bardzo precyzyjnie opracowany plan. Najpierw zamieszki pod sejmem, później wizyta Donalda Tuska we Wrocławiu, później kolejne protesty. Dziennikarze mówią wprost, ze będą dalsze publikacje, nowe informacje na temat działalności brata Kozłowskiej, więc ta sprawa się nie zakończy. Ta sprawa może ich całkowicie pogrążyć"

- wyjaśniła Dorota Kania.

 



Źródło: TV Republika, niezalezna.pl

#Dorota Kania #Wolne Głosy #Telewizja Republika

redakcja