Władysław Frasyniuk naruszył nietykalność cielesną policjantów podczas kontrmanifestacji smoleńskiej w czerwcu 2017 r. - orzekł dzisiaj warszawski sąd. Jednocześnie sąd warunkowo umorzył postępowanie na okres jednego roku.
Decyzją Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia Frasyniuk musi też wpłacić 7 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Poniedziałkowy wyrok jest nieprawomocny.
Frasyniuk był oskarżony w tej sprawie o naruszenie nietykalności policjantów podczas wykonywania czynności służbowych. Chodzi o incydenty podczas kontrmanifestacji wobec marszu smoleńskiego w Warszawie 10 czerwca 2017 r. Oskarżony nie przyznawał się do winy.
"Nie kopnąłem policjanta, to absolutnie nieprawdziwy, wymyślony fakt" - mówił Frasyniuk, gdy proces ruszał i zaznaczał, że jego zachowanie można określić jako "bierny opór".
"Niech ten wyrok (...) będzie obroną zwykłego funkcjonariusza policji, który na ulicy broni nas wszystkich. Społeczna szkodliwość czynu jest, bo został kopnięty człowiek, który powinien nas bronić"
- zaznaczył w uzasadnieniu wyroku sędzia Adam Grzejszczak.
Sędzia wskazał, że Frasyniuk naruszył nietykalność cielesną policjantów. Jak wyjaśnił, chodziło o przepchnięcie ramieniem, popchnięcie rękami i kopnięcie.
Według sądu koronnym dowodem w tej sprawie były nagrania wideo. "W ocenie sądu, nie budzą one żadnych wątpliwości odnośnie tego, co się stało" - dodał sędzia. "Widać wyraźnie moment, o którym mówił w zeznaniach funkcjonariusz. Widać wyraźnie, jak oskarżony przepycha ramieniem tego funkcjonariusza" - wskazał.
Sąd zaznaczył też, że na nagraniu widać kopnięcia wyprowadzane przez Frasyniuka w kierunku pochylających się funkcjonariuszy. Sędzia zaznaczył jednak, że momentu kopnięcia nie widać, ale - jak dodał - zeznania świadka wystarczająco uzupełniają materiał dowodowy.
Sąd częściowo uwzględnił argumenty obrony dotyczące niskiej szkodliwości czynu popełnionego przez Frasyniuka. Dlatego - jak dodał - zastosowane zostało warunkowe umorzenie postępowania.
Instytucja warunkowego umorzenia polega na tym, że postępowanie takie umarza się, jeśli sąd uzna, że ktoś jest sprawcą czynu, ale ocenia jednocześnie, iż społeczna szkodliwość czynu jest niewielka. Jest też nakładany na nią okres próby. Po tym okresie sprawę uważa się za niebyłą.
"Władysław Frasyniuk pozostaje osobą niekaraną"
- podkreślił w rozmowie z PAP obrońca Frasyniuka mec. Piotr Schramm.
Obrońca nie wykluczył złożenia apelacji. "Mimo braku skazania i wymierzenia kary oraz utrzymania statusu osoby niekaranej będziemy finalnie rozważać apelację; tym bardziej, że sąd dziś niespodziewanie oddalił wszystkie wnioski dowodowe obrony i wydał wyrok" - zaznaczył mec. Schramm.