Sprawa Wołynia musi zostać załatwiona między nami a Ukraińcami. Nie pozwólmy, by załatwiał ją ktoś trzeci - zaapelowała marszałek Sejmu RP podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Elżbieta Witek oddała hołd ofiarom zbrodni oraz złożyła wyrazy współczucia ich rodzinom. Jak podkreśliła, ta trauma będzie im towarzyszyć przez całe życie, ale nie "nie niosą tego krzyża sami".
We wtorek w Warszawie odbywają się centralne obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. W uroczystościach biorą udział m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński, przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Podczas uroczystości marszałek Sejmu mówiła że choć na przestrzeni stuleci Polacy i Ukraińcy potrafili ze sobą zgodnie współistnieć, to są karty w naszej historii, które dla Polaków pozostają szczególnie bolesne. "Jedną z nich jest Wołyń" - podkreśliła.
"To wtedy w czasie wojny pojawiła się straszna, zabójcza ideologia, która niszczyła ludzi i niszczyła narody. Skrajny nacjonalizm. To on kazał wtedy mordować sąsiad sąsiada, mąż żonę i własne dzieci w imię tej chorej ideologii, która powodowała, że w ludziach zaczynała coraz mocniej rozwijać się nienawiść"
Witek podkreśliła, że nienawiść zawsze niszczy przede wszystkim tego, który nienawidzi. Zaznaczyła, że w tamtym czasie Polacy "zachowali się, jak trzeba", jednak nie brakowało również Ukraińców, którzy w tym trudnym czasie udzielali Polakom pomocy.
"Udzielali schronienia, opiekowali się sierotami, opatrywali rannych, wskazywali drogę ucieczki. My Polacy o nich pamiętamy i czcimy także ich pamięć, bo wielu z nich zginęło za pomoc udzielaną Polakom" - zaznaczyła.
Marszałek Sejmu podkreśliła, że dziś, kiedy Ukraina pogrążona jest w wojnie, "Ukraińcy powinni najlepiej rozumieć nasz ból". Powiedziała, że to ból rodzin, które przez lata nie mogły mówić o Wołyniu i czcić pamięci swoich bliskich zamordowanych w okrutny i systemowy sposób.
Witek podkreśliła, że to najlepszy czas na to, aby tamte rany się zabliźniły, jednak do tego potrzebne są działania i ekshumacja ofiar, o co zaapelowała do strony ukraińskiej. Dodała, że Polacy oczekują na możliwość pochowania bliskich, postawienia krzyża, zapalenia znicza i modlitwy. Podziękowała również przewodniczącemu ukraińskiej Rady Najwyższej Rusłanowi Stefanczukowi za obecność i wsparcie.
Marszałek Witek przypomniała, że Polacy nieraz pokazali, że są narodem, który potrafi walczyć nie tylko o swoją wolność. Wskazała, że dziś to Ukraina przejęła tę rolę. "Ukraińcy walczą nie tylko o swoją wolność, ale również o nasze bezpieczeństwo" – mówiła Witek.
Marszałek Sejmu podkreśliła, że zarówno Polska, jak i Ukraina "mają bardzo niebezpiecznego sąsiada, którym jest Rosja". "Rosja zawsze stosowała tę samą starą metodę: skłócania ze sobą tych, którzy podobnie myślą, mają podobne korzenie i wyznają podobne wartości. Sprawa Wołynia musi zostać załatwiona między nami a Ukraińcami. Nie pozwólmy, by załatwiał ją ktoś trzeci" – apelowała Witek.
Elżbieta Witek dodała, że pamiętając o przeszłości i ofiarach, wspólnie chcemy iść w przyszłość. "Mamy niepowtarzalną szansę, by nasze polsko-ukraińskie relacje były trwałe i silne. Jednak, żeby tak się stało trzeba powiedzieć prawdę. My tę prawdę już znamy, ona nie jest zaskakująca. Trzeba ją tylko powiedzieć głośno, tak jak robimy to teraz" – podkreśliła.
Witek zaznaczyła, że aby proces ten dobiegł końca, trzeba ekshumować i pochować "ofiary, które leżą w bezimiennych grobach". "Kiedy ich pochowamy i pomodlimy się przy ich grobach nasi wrogowie nie będą mogli już nic zrobić. Ta prawda wyzwoli i nas i was" – podsumowała marszałek.
Zapowiedziała, że rząd nadal będzie zabiegał i prowadził rozmowy w tej sprawie ze stroną ukraińską. "Chciałabym pokłonić się nisko przed ofiarami, które zginęły na Wołyniu i ich rodzinom. Przede wszystkim chcę oddać hołd osobom, które przeżyły rzeź Wołyńską. To trauma, która towarzyszy państwu przez całe życie, ale proszę pamiętać, że nie niesiecie tego krzyża sami. My niesiemy go z wami" – zakończyła marszałek Sejmu.
🎥#SkwerWołyński. Marszałek Sejmu🇵🇱 @elzbietawitek wraz z przewodniczącym Rady Najwyższej🇺🇦 @r_stefanchuk oddali hołd pomordowanym i złożyli wieńce przed Pomnikiem Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP na terenie województw… pic.twitter.com/jqHUPOW8Nk
— Sejm RP🇵🇱 (@KancelariaSejmu) July 11, 2023
80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r. Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkanych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. "Krwawa niedziela" jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1946. W wyniku ludobójczych działań na Wołyniu zginęło ok. 100 tys. Polaków.