Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Dzika prywatyzacja po łódzku

Prawie dwukrotna podwyżka czynszu, odcinanie wody na kilkanaście godzin bez uprzedzenia, wielotygodniowy brak prądu na klatce schodowej, rozpoczynanie prac remontowych wcześnie rano, niszczenie przy tym zabytkowych elementów ozdobnych wewnątrz budynku, wyzywanie lokatorów od meneli i całkowity brak zainteresowania ich losem ze strony miasta. To tylko niektóre skargi lokatorów zabytkowej kamienicy przy Sienkiewicza 4 kierowane pod adresem jej zarządcy – spółki B&P Real Estate w Łodzi – oraz miejskich urzędników - czytamy w Dodatku Łódzkim "Gazety Polskiej Codziennie".

Kamienica pod adresem Sienkiewicza 4 w Łodzi
Kamienica pod adresem Sienkiewicza 4 w Łodzi
Google Maps (screenshot)

Spółka, odkąd jest zarządcą nieruchomości, zachowuje się jak czyściciel kamienic – twierdzi Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, działaczka społeczna znana z obrony praw lokatorów, a obecnie kandydatka na prezydenta Łodzi.

– Niestety, dzieje się tak dlatego, że miasto pod rządami pani prezydent Zdanowskiej bez walki oddało zarząd nad tą zabytkową kamienicą prywatnej firmie. Nie zaskarżyło postanowienia sądu o zmianie zarządcy. Nie wiadomo też, dlaczego zrzekło się prawa pierwokupu zabytku w samym centrum miasta.

Kamienica przy Sienkiewicza 4 ma trzech współwłaścicieli: spółkę B&P Real Estate, miasto Łódź i osobę prywatną. Zarząd nad kamienicą spółka B&P Real Estate objęła w 2015 r. Prezesem był wówczas Andrzej Pogorzelski, obecnie członek zarządu spółki. W lutym 2015 r. spółka podniosła mieszkańcom czynsz.

– Nikt nas wcześniej nie uprzedził o podwyżce, która w moim przypadku wyniosła 100 proc. Nowi zarządcy weszli, przegonili tych, co nie mogli płacić

– skarży się Jadwiga Babińska, jedna z lokatorek kamienicy. Jak twierdzą mieszkańcy, podwyżka była wbrew prawu, gdyż bez zgody współwłaścicieli, w tym miasta Łódź, które na to nie zareagowało. 

Po podniesieniu czynszu spółka rozpoczęła remont kamienicy, także niezgodnie z prawem, gdyż bez zezwolenia konserwatora zabytków, niszcząc przy tym elementy ozdobne na klatce schodowej. Mimo zgłoszenia tego faktu przez lokatorów miejskim urzędnikom ci początkowo nie reagowali. Dopiero po dłuższym czasie wszczęli kontrolę.

– Jednak bez efektu. Zadziwiające jest, że urzędnicy nie zgłosili do prokuratury niszczenia zabytku, co jest przecież przestępstwem

– mówi Wojciechowska. I dodaje, że z powodu nielegalnej podwyżki czynszu większość najemców się wyprowadziła (zostało tylko pięć rodzin), a w kamienicy powstały liczne pustostany (ok. 600 m kw.), które generują straty dla współwłaścicieli, w tym dla miasta.

– Spółka od ponad trzech lat nie rozlicza się też ze współwłaścicielami, działając na ich szkodę, głównie miasta, które na to nie reaguje

– tłumaczy Wojciechowska. 

Okazuje się, że spółka mieści się przy Piotrkowskiej 61, na drugim piętrze, w tym samym budynku, co Biuro Zarządu Platformy Obywatelskiej.  

CZYTAJ WIĘCEJ w dzisiejszym Dodatku Łódzkim "Gazety Polskiej Codziennie"!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie Dodatek Łódzki

#Agnieszka Wojciechowska van Heukelom #Łódź #prywatyzacja #afera #lokatorzy

Weronika Wierzejska