Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Dziennikarz "Wyborczej" pojechał do Budapesztu i usłyszał od turysty, że... jest antypolakiem!

Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński opublikował na Twitterze film prosto z Budapesztu. Był tam prywatnie, ale został rozpoznany przez polskiego turystę, który postanowił powiedzieć mu, co sądzi o jego twórczości w gazecie Michnika. - Dowiedziałem się od niego szeregu pochlebnych rzeczy: że jestem zdrajcą, antypolakiem i w ogóle obrzydliwą postacią - pisze Wieliński.

Zdjęcie ilustacyjne
Zdjęcie ilustacyjne
Piotr Galant/Gazeta Polska

Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej" nie szczędzi krytyki polskim władzom i używa do niej mocnych słów. W przeszłości pisał do szwajcarskiej gazety „Tribune de Genève", że metody stosowane przez PiS w celu "przywłaszczenia" instytucji demokratycznych "przypominają Gleichschaltung w Niemczech w latach 30. XX wieku”. W felietonie straszył, że prokuratorzy i funkcjonariusze organów ścigania "szukają już sposobów na przyciśnięcie do ściany wrogów PiS". 

Od tego artykułu minęło już kilka lat, ale niektórzy nie zapomnieli twórczości Wielińskiego. Ba, potrafią go nawet rozpoznać na ulicy w obcym kraju! W Budapeszcie dziennikarz musiał się zmierzyć z krytyką ze strony przypadkowego przechodnia. 

- Pan pisze antypolskie artykuły, oszukuje Polaków i bierze za to duże pieniądze z "Gazety Wyborczej". Wstyd i hańba dla tego Pana - mówił mężczyzna. W tym czasie Wieliński nagrywał go, a całość wrzucił do sieci. 

Gdy zapytał przechodnia, "dlaczego go atakuje na ulicy", ten odparł: "Bo tu Pana spotkałem. Robię to, bo Pana nie lubię. Jest Pan antypolakiem!".

Nagranie, jak nietrudno się domyślić, wzbudziło sporo komentarzy. Ilu internautów, tyle spojrzeń na sprawę: jedni nabijają się ze szwedzkiej koszulki turysty, inni mówią, że mężczyzna miał rację, a jeszcze inni... dziwią się redaktorowi Wielińskiemu, że chwali się takim "problemem". 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Gazeta Wyborcza #Bartosz Wieliński

Michał Kowalczyk