- Laptop został zdeponowany u notariusza. Jak zakończy się reżim Tuska, laptop zwrócę. Wartością tego komputera są informacje w nim zawarte. Wiele osób pojawia się w roli ekspertów i mówi, że powinienem wykasować dane, przenieść je, oddać sprzęt… Wolę ten komputer jednak przetrzymać. Z dysku twardego można odzyskać wiele informacji, nawet po ich trwałym wykasowaniu - tłumaczy swoją decyzję Tomasz Duklanowski.
Nowy pełnomocnik Radia Szczecin chce dostępu do służbowego telefonu i komputera, na którym są materiały obciążające polityków Platformy Obywatelskiej, zbierane w toku żmudnej, dziennikarskiej pracy - poinformował Tomasz Duklanowski. Dziennikarz zdeponował sprzęt u notariusza. „Do czasu upadku reżimu Tuska. Czyli - nie aż tak długo” - pisze w mediach społecznościowych.
Nowy pełnomocnik Radia Szczecin, nominowany przez reżim Tuska, chce dostać się do mojego służbowego komputera i telefonu.
— Tomasz Duklanowski (@TDuklanowski) January 22, 2024
Pełnomocnikiem jest mec Rafał Wiechecki, przyjaciel Giertycha i jednocześnie obrońca Gawłowskiego i innych ludzi Platformy.
W komputerze służbowym i… pic.twitter.com/HWe02hVtKp
Sprawę opisał szerzej w wieczornej rozmowie Telewizji Republika.
Jak przekazał Duklanowski, mec. Rafał Wiechecki to obrońca pana Gawłowskiego, przyjaciel Romana Giertycha. - Co istotne, to adwokat, który napisał przeciwko mnie kilka aktów oskarżenia. Wszystkie dotyczyły spraw związanych z aferami Platformy Obywatelskiej, m.in. aferą melioracyjną czy aferę kopertową - mówił.
- To środowisko chce się obecnie na mnie zemścić. Dlatego, że ujawniłem szereg bardzo niekorzystnych dla nich informacji. Zrobią wszystko, żeby mnie zniszczyć. Zależy im na tym, bym trafił do więzienia - wskazał.
Duklanowski dopytywany o zdeponowany notarialnie sprzęt, tłumaczył:
„na sprzęcie posiadam informacje objęte tajemnicą dziennikarską, informacje procesowe, szereg danych świadków, którzy obciążyli zarówno Grodzkiego, jak i Gawłowskiego. Z tego powodu nie chcę tego komputera zwracać. Jego wartość jest niemal zerowa – to 10-letni komputer. Kolportowane są teraz kłamliwe informacje przez mec. Wiecheckiego i „Gazetę Wyborczą”, że laptop jest warty 11 tysięcy złotych. To metody, którymi oni próbują się na mnie zemścić”.
- Laptop został zdeponowany u notariusza. Jak zakończy się reżim Tuska, laptop zwrócę. Wartością tego komputera są informacje w nim zawarte. Wiele osób pojawia się w roli ekspertów i mówi, że powinienem wykasować dane, przenieść je, oddać sprzęt… Wolę ten komputer jednak przetrzymać. Z dysku twardego można odzyskać wiele informacji, nawet po ich trwałym wykasowaniu. Robię to dla bezpieczeństwa ludzi, świadków - wskazał.