Nauczyciele ze Szkoły Podstawowej w Kwileniu stracili cierpliwość i ogłosili, że nie będą prowadzić lekcji ze względu na zaległości w wypłatach i składkach ZUS. Choć sytuację szybko załagodzono, to nie wiadomo na jak długo. Już przed wakacjami pojawiały się informacje o dużych kłopotach tej placówki.
W ostatnich dniach na stronie kwileńskiej podstawówki pojawił się komunikat, który wstrząsnął lokalną społecznością.
Drodzy rodzice, ze względu na zaistniałą sytuację, w której to nie otrzymałyśmy wynagrodzenia za swoją pracę (termin upłynął 1 października - od tego czasu pracujemy bez wynagrodzenia) zmuszone jesteśmy zaprzestać prowadzenia lekcji. Nie jest to sytuacja jednorazowa. Nasze składki ZUS nie są płacone na bieżąco przez organ prowadzący tj. gminę Chocz, a my notorycznie jesteśmy zmuszone walczyć o podstawowe świadczenia wynikające z przepisów prawa pracy. Dlatego też informujemy, że od poniedziałku zajęcia w Szkole Podstawowej w Kwileniu nie będą się odbywały. Prosimy o zorganizowanie na ten czas opieki dla dzieci.
To nie pierwszy raz, gdy szkoła w Kwileniu znalazła się na ustach lokalnych mieszkańców. Już w czerwcu portal zpleszewa.pl informował o dramatycznej sytuacji placówki i zagrożeniu funkcjonowania oddziałów przedszkolnych z powodu zadłużenia.
- Nasza placówka jest w trudnej sytuacji finansowej. Zadłużenia, które powstały, powodują konieczność wprowadzenia oszczędności - pisała dyrektor szkoły w oświadczeniu do rodziców.
Mimo tego, że szkołę w ostatnich latach wyremontowano, jej dalsze istnienie zawisło na włosku. O placówkę zawalczyli rodzice, pisząc petycję do Urzędu Gminy. W końcu burmistrz gminy Chocz napisała: - W związku, iż w dniu wczorajszym pojawiły się informacje o rzekomym zamiarze likwidacji Szkoły Podstawowej im. Ks. Jana Twardowskiego w Kwileniu, zaprzeczam tym doniesieniom. Ponadto wyjaśniam, że nie została podjęta przez Radę Miejską Gminy Chocz uchwała w tym zakresie. Zatem przekazywane informacje są nieprawdziwe.
Minęło kilka miesięcy i doszło do dramatycznego komunikatu nauczycieli. Sprawę, podobnie jak wcześniej, udało się w pewien sposób załagodzić. A przynajmniej taki, że nie ucierpią uczniowie.
Burmistrz Magdalena Marciniak oznajmiła, że pod koniec września na konto szkoły przelano ponad 115 tys. subwencji oświatowej.
Jak się dowiedzieliśmy - w sprawie szkoły w Kwileniu miało interweniować kuratorium oświaty. Burmistrz Magdalena Marciniak poinformowała nas, że przekazała placówce kolejne pieniądze - tym razem 76 858,64 zł
Nauczyciele wydali nowe oświadczenie - oznajmili, że lekcje odbędą się normalnie. Doszło do porozumienia, lecz rozemocjonowana lokalna społeczność pyta: na jak długo tym razem?