- Jest coraz większa świadomość społeczeństwa, że tzw. eko-organizacje nie zawsze mają troskę o środowisko na pierwszym miejscu - powiedział minister środowiska Michał Woś w rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską w "Sygnałach Dnia" na antenie Radiowej Jedynki.
Katarzyna Gójska przypomniała, że wczoraj w Warszawie odbył się protest przed siedzibą Greepeace-u, w którym protestowali mieszkańcy terenów Puszczy Białowieskiej, który pikietowali pod hasłem "Stop hipokryzji Greenpeace-u". - Mieszkańcy twierdzili, że to organizacja, która nie działa na rzecz ochrony środowiska, tylko zarabia pieniądze i nierówno traktuje państwa - zauważyła redaktor prowadząca.
- Jest coraz większa świadomość społeczeństwa, że tzw. eko-organizacje nie zawsze mają troskę o środowisko na pierwszym miejscu. Polacy mają ochronę środowiska głęboko w sercu, ale są grupki, które wykorzystują tę troskę
- powiedział Michał Woś.
Minister zaznaczył, że problem z tymi organizacjami byłby mniejszy, gdyby chodziło im tylko o pieniądze. Zwrócił jednak uwagę, że tego typu organizacje mogą być wykorzystywane przez grupy lobbystyczne oraz wywiady innych państw.
- Rzeczywiście w przypadku tej czy innej organizacji, standard wobec różnych krajów jest podwójny. Inaczej się zachowują wobec działań na przykład Austrii czy Niemiec, a inaczej wobec działań w Polsce
- stwierdził.
Michał Woś ocenił, że wiele organizacji ekologicznych działa po to, żeby wykonywać pewne polecenia wielkiego biznesu, kapitału i możnych świata.
- Oczywiście są też organizacje - i to trzeba wyraźnie podkreślić - takie prawdziwie ekologiczne i za to jestem bardzo wdzięczny, ale to nieuczciwe organizacje trzeba po prostu wskazać palcem
- zaznaczył.
Polityk poinformował ponadto, że dzisiaj o 11:00 zostanie zorganizowana specjalna konferencja prasowa Ministerstwa Środowiska, na której przedstawiony zostanie projekt o jawności i transparentności finansów organizacji pozarządowych.
- Polacy mają prawo to wiedzieć. To fundament demokracji
- ocenił minister.