10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Dorota Kania UJAWNIA: Kto spróbuje zablokować przekop Mierzei Wiślanej?

Komu przeszkadza inicjatywa przekopu Mierzei Wiślanej? Inwestycja, która za czasów rządu Donalda Tuska pochłonęła 5 milionów złotych, nie została rozpoczęta. Teraz, gdy prace trwają, rozpoczęły się próby zablokowania inwestycji - ujawnia Dorota Kania w programie "Koniec systemu". - Największa oś sporu będzie koncentrowała się na protestach strony wschodniej - Rosji - ocenił gość programu, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

minister Marek Gróbarczyk
minister Marek Gróbarczyk
Telewizja Republika/printscreen

Przekop Mierzei Wiślanej w ostatnim czasie jest obiektem zainteresowania między innymi... rosyjskich ekologów. Ale czy na pewno chodzi o przyrodę? Wszelkie wątpliwości co do środowisk, które mogą próbować zablokować przekop, rozwiewa w programie "Koniec systemu" gość Doroty Kani, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Wiele powiedzieliśmy na ten temat, jak wygląda polityczny aspekt tej sprawy. Największa oś sporu będzie koncentrowała się na protestach strony wschodniej - Rosji. Każda próba negowania tej inwestycji jest pokłosiem działania prorosyjskiego. Pewne środowiska posuną się bardzo daleko, aby przeszkodzić w realizacji. Wynika to z tego, że akwen będzie miał swobodny dostęp do Morza. To absolutnie nie służy konkurencyjności strony rosyjskiej 

– rozpoczął minister, opisując "niewygodną" dla Rosji inwestycję.

Minister wskazał, że przekop "to nasza ostatnia postkomunistyczna zależność".

Dostęp jest politycznie sterowany. Odczytuje to jako synonim otwarcia i zerwania historycznych pęt, w które byliśmy uwikłani 

– dodał i zaznaczył, że pomysł przekopu Mierzei Wiślanej pojawił się już w latach 50.

To nie jest nasz pomysł. Pierwszy raz pojawił się w latach powojennych. Stwierdzono, że to najlepsze rozwiązanie pod kątem rozwoju Elbląga i jego powrotu, co do znaczenia, jeśli chodzi o Morze Bałtyckie. Przed wojną był to największy port. W ówczesnym, historycznym i geopolitycznym położeniu było to absolutnie niemożliwe

– powiedział.

Minister zapewnił, że "nikt w Elblągu nawet nie próbuje wątpić w zasadność tej inwestycji, bo wszyscy zdają sobie sprawę, że jest to jedyna możliwość rozwoju tego województwa".

Minister poinformował, że pierwszy etap prac został zakończony, tj. przygotowanie placu budowy pod inwestycję.

Zakończyliśmy wycinkę. Obecnie trwa postępowanie ofertowe. Otwarcie ofert nastąpi 22 maja. Wstępnie termin był ustalony na marzec, jednak mieliśmy tak dużo zapytań ze strony oferentów, że wydłużały one ostateczny termin. Mam nadzieję, że już wtedy (22 maja -red.) rozpoczniemy wybór oferenta. Później tylko podpisanie umowy i fizyczne rozpoczęcie budowy – przedstawił harmonogram prac na północy Polski. – Zakładamy, że w tym roku powinniśmy rozpocząć te prace. Liczymy się jednak z wszelkiego rodzaju protestami

– dodał minister Gróbarczyk.

Minister zdementował również plotkę, jakoby w miejscu przekopu znajdowały się ogromne złoża bursztynu.

Dziś mogę zdementować tę sensację, jakoby znajdowały się tam znaczne złoża. Oczywiście są, jednak w ilościach dużo mniejszych, niż przedstawiano swego czasu w medialnych spekulacjach. W najbliższym czasie przedstawimy opinii publicznej jak wyglądają te zasoby. Mamy już komplet dokumentów, które zostały na tę okoliczność przygotowane

– zadeklarował minister.

Zrealizowaliśmy w tym obszarze próbne odwierty. W większości przypadków są to zasoby w postaci rozdrobnionej. Jest tego dużo, ale nie stanowią wartości. Szacujemy to w okolicach miliona złotych. Na pewno nie jest to wartość współmierna medialnym sensacjom

– podsumował minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

 



Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl

#przekop Mierzei Wiślanej #marek gróbarczyk

redakcja