Brudziński podkreślił w rozmowie z PAP, że w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE), do której się zgłosił ma nadzieję wykorzystać wiedzę i doświadczenia zdobyte w czasie kierowania MSWiA.
- Chcę się przede wszystkim skupić na sprawach związanych z reformą Fronteksu i z reformą prawa azylowego
– zapowiedział eurodeputowany. Jego zdaniem jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed Wspólnotą, jest próba zahamowania nielegalnej migracji do krajów Unii, zwłaszcza na południu Europy.
Brudziński zapisał się także do grupy bilateralnej UE-Turcja – to państwo uważa za jeden z istotnych elementów bezpieczeństwa całej Unii.
- Są dwa kanały przerzutu i napływu nielegalnej migracji do Europy. Jeden to jest właśnie kanał turecki, drugi to państwa basenu Morza Śródziemnego, północnej Afryki
– wskazał. W jego przekonaniu bez porozumienia Unii z Turcją nie uda się rozwiązać problemów związanych z kryzysem migracyjnym.
Europoseł mówił też o pomocy unijnej dla państw dotkniętych wojną, jak Syria i Irak. Według niego powinna się ona sprowadzać do działań na miejscu.
- Trzeba również brać pod uwagę, z jakimi problemami boryka się dziś chociażby Liban czy w ramach Unii Europejskiej Grecja, która jest na pierwszej linii frontu niekontrolowanego napływu migrantów
– powiedział.
Pozostałe plany Brudzińskiego w PE związane są z bieżącą pracą legislacyjną i polityczną na miejscu.
- Poprzez zadania delegowane przez kierownictwo mojej grupy będę się starał jak najskuteczniej wywiązać z tego zobowiązania, które zaciągnąłem wobec wyborców, wobec mieszkańców Pomorza Zachodniego, Ziemi Lubuskiej, ale również całej Polski
– zapewnił.
Joachim Brudziński w wyborach do PE kandydował z pierwszego miejsca na liście PiS w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim. Mandat zdobył z poparciem 185 168 głosów.