Konia z rzędem temu, kto zna faktyczne stanowisko Platformy Obywatelskiej w sprawie legalizacji związków partnerskich. Kolejne wypowiedzi polityków największej partii opozycyjnej, aspirującej do przejęcia władzy w Polsce, są już nie tylko niespójne, ale zwyczajnie sprzeczne. Jakby tego było mało lider Platformy publicznie zaprzecza swoim słowom po upływie zaledwie... jednego dnia. Z kolei szef sztabu wyborczego PO Krzysztof Brejza podtrzymuje ostatnie stanowisko partii zadeklarowane przez Schetynę, czyli - TAK dla związków partnerskich.
Schetyna podczas piątkowego wywiadu w Polskim Radiu wykluczył możliwość zalegalizowania przez PO związków partnerskich, po czym następnego dnia, podczas konwencji programowej swojej partii zmieni zdanie o 180 stopni.
Warto przypomnieć, że politycy Platformy, pytani nieoficjalnie potwierdzali otwartość na "progresywne" plany mniejszości seksualnych, ale unikali tego typu stwierdzeń w publicznych wystąpieniach.
Przykładem jest tu prominentny poseł PO, Rafał Grupiński, który podczas nagrania z ukrytej kamery potwierdził zamiar legalizacji związków jednopłciowych, ale zastrzegł, że jego partia nie może o tym mówić otwarcie "w Pleszewie, czy Świebodzinie, bo by nas pogonili".
Po ujawnieniu nagrania w mediach Schetyna gorączkowo zaprzeczał deklarowanym przez Grupińskiego skrywanym intencjom Platformy, mówiąc, że wypowiedź została "spreparowana".
Dwie wypowiedzi #Schetyna, dzień po dniu...
— Piotr Fydrych ?? (@FydrychPiotr) 14 lipca 2019
12.07.2019r. wypowiedź dla @RadiowaTrojka
13.07.2019r. #ForumProgramoweKO pic.twitter.com/W4PaMIMRU4
Po ostatniej deklaracji Schetyny, złożonej w sobotę, podczas konwencji programowej PO odwagi nabrali kolejni politycy tej partii, ale nie jest pewne, czy to ostatnie ich słowo w tej delikatnej sprawie.
"Oczywiście, jeśli wygramy wybory, wprowadzimy związki partnerskie" – zapowiedział w rozmowie z TVN24 szef sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza.