Czechy przekazały Ukrainie kilkadziesiąt czołgów T-72 oraz bojowych wozów piechoty (BWP), a szef MON Mariusz Błaszczak podpisał kontrakt na zakup od USA 250 czołgów Abrams w najnowszej wersji za ok. 4,75 mld dolarów - oczywiście dla Polski. Okazuje się, że to, co w przypadku Ukrainy Onet określa wsparciem, w przypadku Polski ma być wyrzuceniem pieniędzy w błoto, gdyż "era czołgów mija".
Kilkadziesiąt starszych czołgów T-72 i BWP pochodzących z magazynów wysłano w poniedziałek pociągiem z Czech na Ukrainę. Zdjęcia ciężkiego uzbrojenia na platformach kolejowych pokazała czeska telewizja publiczna.
Według mediów przekazanie czołgów i BWP uzgodniono z sojusznikami z NATO. Republika Czeska jest jednym z niewielu krajów, które mogły dostarczyć Ukrainie takie uzbrojenie.
Początkowo dostawa ciężkiego sprzętu bojowego z Czech na Ukrainę była utrzymywana w tajemnicy, jednak we wtorek rano w sieci społecznościowej napisał o niej przewodniczący parlamentarnej komisji ds. europejskich Ondrzej Beneszik.
Również dziś szef MON Mariusz Błaszczak podpisał kontrakt na zakup od USA 250 czołgów Abrams w najnowszej wersji za ok. 4,75 mld dolarów i zapowiedział, że jeszcze w tym roku wojsko USA przerzuci do Polski 28 czołgów w celach szkoleniowych. Dostawy przewidziano na lata 2025-26.
Oba wydarzenia odnotował portal Onet.pl, który przekazanie przez Czechy czołgów na Ukrainę chwali, a zakup nowoczesnych czołgów przez Polskę... gani. Powód? Drogie, a poza tym "era czołgów mija":
Te teksty dzielą trzy godziny.
— Żelazna Logika (@zelazna_logika) April 5, 2022
Czołgi z Czech na Ukrainę - wsparcie
Czołgi dla polskiej armii - bez sensu
W czyim interesie wy działacie? 🤯 pic.twitter.com/ccKzZCCsl9
To nie pierwsza taka sytuacja, gdy na portalu Onet pojawia się krytyka dozbrajania polskiej armii - oczywiście pod płaszczykiem fachowej analizy.
W maju 2021 r. podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Turcji ogłoszono - "w ramach pilnej potrzeby operacyjnej" - zakup dronów bojowych Bayraktar. Czyli tych samych, które tak znakomicie spisują się na Ukrainie. Ale resort obrony narodowej niemal od razu musiał zmierzyć się z falą krytyki.
Jeszcze tego samego miesiąca właśnie na portalu Onet.pl ukazał się obszerny tekst na podstawie wypowiedzi ekspertów Fundacji Stratpoints, w tym jej założyciela - gen. Mirosława Różańskiego. Z publikacji mogliśmy dowiedzieć się, że zakup dronów w Turcji całkowicie mija się z celem. "Potrzeba była, ale żeby pilna? Nie wiem, jakie mogło być jej uzasadnienie. Rozumiałbym sens takich zakupów, gdyby nasze wojsko jechało na misję taką jak w Afganistanie, ale dziś nie bierzemy w takich udziału" - tak wypowiadał się jeden z ekspertów. Dziewięć miesięcy przed inwazją Rosji!
Dodajmy, że niedawno właściciel Onetu (szwajcarskie wydawnictwo Ringier Axel Springer) poinformował o zakończeniu trwającej od 2005 r. współpracy z Gerhardem Schroederem.
Były kanclerz Niemiec to nie tylko członek niemieckiej partii SPD, ale również serdeczny przyjaciel Władimira Putina - powiązany z takimi przedsięwzięciami Gazpromu, Rosnieftu oraz Nord Stream. Do 1 marca był doradcą w spółce Ringier AG, czyli m.in. właściciela mediów wydawanych w Polsce, takich jak np. „Fakt”, „Newsweek” i Onet.