10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Człowieku, nie jesteś sam, Bóg do ciebie przychodzi. „Mamy Chrystusa w zasięgu ręki”

Przygotowując się do świąt Bożego Narodzenia, nie można zapominać o ich duchowym wymiarze. To radosne święta, ponieważ są to zaślubiny nieba z ziemią. Z Ks. infułatem Janem Sikorskim rozmawia Adrian Siwek

ks. infułat Jan Sikorski
ks. infułat Jan Sikorski
Marcin Pegaz/Gazeta Polska

Co jest istotą świąt Bożego Narodzenia?
Są to zaślubiny ziemi z niebem, nieba z ziemią, bo przez grzech ta więź z Panem Bogiem została odcięta. Człowiek został tutaj na ziemi, a Pan Bóg w niebie z całą świętością. I nagle przychodzi Bóg z nieba i przyjmuje ludzkie ciało. To jest takie szczególne połączenie. Można to porównać ze ślubem, kiedy dwie osoby nagle stają się jednym ciałem. Właśnie tak się dzieje w Boże Narodzenie. Wiemy, że jesteśmy obywatelami nie tylko ziemi, ale i nieba, bo mamy Chrystusa w zasięgu ręki i On się rodzi wśród nas.

Boże Narodzenie można też porównać z narodzinami człowieka. Wtedy przychodzi nowa rzeczywistość, dlatego te święta niosą taką ogromną radość. Człowieku, nie jesteś sam, nie jesteś odcięty od Boga, nie jesteś rzucony w przestrzeń, tylko Bóg cię kocha, Bóg do ciebie przychodzi, masz przyjaciela, masz go w zasięgu ręki.

Możesz go przyjąć w Komunii Świętej, stąd też dzielenie się opłatkiem, które przypomina nam wspólny chleb, wspólną wieczerzę człowieka z synem Bożym, Bogiem. To jest awans, niezwykła, przerastająca wyobraźnię promocja człowieka. To jest właśnie źródłem radości i dlatego tak się cieszę, kiedy ludzie sobie życzą wesołych świąt, nie tylko zdrowych i spokojnych, bo to ma nas napełniać radością obcowania z Bogiem.

W ostatnich latach możemy dostrzec próbę laicyzacji świąt Bożego Narodzenia. Skąd to się bierze?
Człowiek czasami jest jak dziecko, które wychowuje się bez rodziców. Ono jednak czuje, że ten rodzic gdzieś powinien być. My jako ludzie jesteśmy dziećmi Bożymi. Tęsknota za Bogiem w nas jest. Jeżeli człowiek sobie z góry założy, że nie chce mieć do czynienia z Panem Bogiem – różne są tego przyczyny, nie wnikam – to on, jego natura źle się czuje. Chce wtedy coś przeżyć, znajduje sobie taką namiastkę, jak dziecko, które odruchowo wyciąga ręce do kobiety, która nie jest jego matką.
Dobrze, że ludzie się spotykają, integrują, ale szkoda, że zanika duchowy wymiar świąt.

Dlaczego w Polsce Boże Narodzenie jest dużo intensywniej przeżywane niż Wielkanoc?
Boże Narodzenie jest bardziej sentymentalne. Rodzi się dziecko, jest stajenka. Są także nasze przecudowne kolędy. To wszystko pociąga człowieka. Wielkanoc jest świętem ważniejszym, głębszym z religijnego punktu widzenia, i wymaga bardziej intelektualnego spojrzenia.

Mówi się, że Boże Narodzenie to święta rodzinne, lecz nie tylko w sensie: tata, mama, dzieci, ale w wymiarze całej Bożej rodziny, którą jednoczy Jezus Chrystus.

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Boże Narodzenie #Bóg

Adrian Siwek