Polityk ma też zapłacić kwotę po 15 tys. zł na rzecz fundacji "Forum Dialogu" oraz stowarzyszenia "Dzieci Holokaustu".
Wyrok nie jest prawomocny.
W rozmowie z Niezalezna.pl Ryszard Czarnecki podkreślił, że "liczy na to, że pani Róża Gräfin von Thun und Hohenstein przeprosi Polaków za to, co powiedziała o Polsce".
Ja nie mam za co przepraszać i będę się odwoływał od tego werdyktu sądu, ponieważ uważam, że sytuacja, w której sąd mnie nie przesłuchał i po jednej rozprawie wydał wyrok, jest rzeczą niebywałą i urągającą standardom. Pani Róża Gräfin von Thun und Hohenstein miała prawo wypowiedzi, ja nie miałem prawa do obrony i zamierzam się odwołać
- dodał eurodeputowany PiS.
Co więcej - będę nadal krytykował polityków czy celebrytów, którzy podnoszą rękę na naszą ojczyznę, atakują własny kraj w obcych mediach, ponieważ to, co robią jest nie fair
- zakończył polityk.