Dzisiaj na portalu wp.pl ukazał się tekst z sensacyjnym tytułem: "Dotarliśmy do utajnionego dokumentu, który zawiera propozycję kompromisu z Izraelem". Jego autorzy informują, że Prokuratoria Generalna skierowała do rządu opinię ws. projektu ustawy reprywatyzacyjnej. Według portalu, w opinii sporządzonej w prokuratorii została zawarta propozycja wniesienia rewolucyjnych poprawek do projektu ustawy.
"Zgodnie z nimi (poprawkami) przez rok od wejścia w życie ustawy reprywatyzacyjnej będzie można uzyskać nie 20-25, jak dotąd zakładano, a 100 procent wartości utraconej po wojnie nieruchomości. Opinia zakłada też wprowadzenie do ustawy zapisu umożliwiającego zwrot nieruchomości, co wcześniejszy projekt wykluczał" - zaznaczono w artykule.
Rzeczniczka prasowa prokuratorii komentując treść publikacji przekazała, że "opinia prawna Prokuratorii Generalnej dotyczy wyłącznie podstawowych założeń projektu ustawy reprywatyzacyjnej".
"Zawiera uwagi prawno-legislacyjne do projektowanych rozwiązań prawnych. Jest to opinia typowa dla tego rodzaju spraw" - dodała.
Hajnrych podkreśliła, że opinia "nie zawiera uwag o charakterze pozaprawnym i nie odnosi się do stosunków z innymi państwami".
"Kwestie te nie są objęte właściwością Prokuratorii Generalnej. Prokuratoria Generalna nie udzielała i nie udziela informacji o treści opinii" - zaznaczyła.
W połowie lutego rządowy projekt ustawy reprywatyzacyjnej został przekazany do ponownych analiz Ministerstwu Sprawiedliwości. Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin w mówił wtedy, że realizacja przepisów projektu ustawy reprywatyzacyjnej przekracza możliwości budżetu państwa.
Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt ustawy reprywatyzacyjnej w październiku ub.r. Przewiduje on m.in. takie rozwiązania jak rekompensatę w wysokości do 20 proc. wartości mienia przejętego przez państwo po 1944 r. czy zakaz zwrotów w naturze i handlu roszczeniami. Szacunkowy koszt jej skutków wyniósłby od 10 do 15 mld zł.
Według MS propozycje stanowią "kompromis pomiędzy moralną powinnością wobec osób pokrzywdzonych a ekonomicznymi możliwościami państwa".
"Trzynaście dekretów i ustaw skutkujących po 1944 r. przejęciem przez państwo nieruchomości prywatnych było uchwalonych przez nielegitymizowany reżim, niewybrany w demokratycznych wyborach, lecz narzucony przez sowieckiego najeźdźcę" - głosi uzasadnienie projektu.
Po wejściu ustawy w życie stracą moc m.in.: dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej oraz tzw. dekret Bieruta, nacjonalizujący warszawskie grunty.
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki mówił w grudniu ub.r., że ustawa reprywatyzacyjna musi wejść w życie w 2018 r.