Donald Tusk, ustępujący szef Rady Europejskiej, udzielił wywiadu "Die Zeit". Przyznał w nim, że „bardzo dramatyczny dla niego osobiście, a może i dla Europy, był dzień, gdy ponownie został wybrany na szefa Rady Europejskiej na drugą dwuipółletnią kadencję. Przyznał również, do kogo ma szczególny żal.
W marcu 2017 roku Donald Tusk został ponownie wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej. Tuska poparło 27 państw.
Wcześniej odrzucono wniosek Polski o przełożenie głosowania. Polski rząd na to stanowisko zgłosił kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego.
Premier Beata Szydło w liście skierowanym wówczas do europejskich przywódców napisała m.in., że Tusk wielokrotnie przekroczył europejski mandat, używając swojego autorytetu w ostrych sporach krajowych.
W wywiadzie dla "Die Zeit" ustępujący szef Rady Europejskiej przyznał, że „bardzo dramatyczny dla niego osobiście, a może i dla Europy, był dzień, gdy ponownie został wybrany na szefa Rady Europejskiej na drugą dwuipółletnią kadencję.
Akurat polski rząd, mój własny kraj, głosował wówczas przeciwko mnie
- użalał się Tusk.