Ledwo rzecznik PO, Jan Grabiec, zdążył zapowiedzieć, że Platforma zabierze \"500 plus\" osobom bezrobotnym, a już inny polityk partii - Tomasz Siemoniak - zmienił narrację. Twierdzi, że... żadnego zagrożenia dla programu nie ma.
Jan Grabiec, rzecznik prasowy Platformy Obywatelskiej zdradził, co partia zrobi z programem "500 plus", jeśli wróci do władzy. Okazuje się, że chcą... odebrać pieniądze ze świadczenia osobom bezrobotnym. Jan Grabiec plany PO zdradził w rozmowie z "Super Expressem".
Ledwo Grabiec zdążył udzielić wywiadu, a narracja już została zmieniona!
Tomasz Siemoniak, odnosząc się do wypowiedzi Grabca w Radiu Zet, wyjaśnił, że w Platformie trwają dyskusje na ten temat. Wskazał też, że nie ma jeszcze programu, który - jak dodał - zostanie przedstawiony "zapewne wiosną przyszłego roku".
Zaznaczył, że o aktywizacji zawodowej wspominał kiedyś przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. Zdaniem Siemoniaka sytuacja, w której ktoś może mieć pracę, lecz jej nie podejmuje i "bierze 500 plus", wymaga "rozważenia". Siemoniak wskazał, że "są różne głosy w dyskusji".
Nie chcę niczego w tym momencie deklarować. Jedyną twardą naszą deklaracją - wielokrotnie też przez przewodniczącego przedstawianą - jest to, że 500 plus zostaje i że będziemy chcieli objąć też pierwsze dziecko i samotne matki - podkreślił.
W jego ocenie "wszystko, co dotyczy 500 plus, powinno być szczególnie starannie rozważone". Zaznaczył, że szanuje różne poglądy na ten temat.
Natomiast żadnego ryzyka dla 500 plus nie ma. Jesteśmy za tym, żeby to poszerzać - zapewnił.