- PSL nie ma dobrego wyjścia na jesienne wybory. Albo wystartuje samodzielnie i wtedy prawdopodobnie znajdzie się poza parlamentem, albo będzie kontynuować obecność w Koalicji Europejskiej, która coraz bardziej skręca w lewo - ocenił wicemarszałek Senatu Adam Bielan.
W niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, PiS uzyskało 45,38 proc. głosów, KE - 38,47 proc., Wiosna - 6,06 proc. PiS zdobyło 27 mandatów, Koalicja Europejska - 22, a Wiosna - 3.
PSL w eurowyborach startowało w ramach Koalicji Europejskiej wraz z PO, SLD, Nowoczesną i Zielonymi. Według oficjalnych wyników podanych przez PKW mandaty uzyskało trzech działaczy Stronnictwa: dotychczasowi europosłowie Jarosław Kalinowski i Krzysztof Hetman oraz Adam Jarubas. W kończącej się kadencji PE Stronnictwo miało 4 europosłów.
Szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz został zapytany w Radiu Zet, czy dojdzie do jego "honorowej dymisji". "Nie wiem, z jakiego powodu" - odpowiedział.
Jako PSL uzyskaliśmy to, co było w planie minimum, te 3 mandaty. Nie byłem też liderem Koalicji Europejskiej, bo jestem liderem PSL-u
- dodał.
Mówił, że o swoją pozycję w partii jest "bardzo spokojny".
Adam Bielan ocenił w TVP info wypowiedź Kosiniaka-Kamysza jako "dość kuriozalną".
On (Kosiniak-Kamysz) zakończył to stwierdzeniem, że nie był liderem Koalicji Europejskiej, bo był tylko liderem PSL. To pokazuje rolę PSL w tej Koalicji Europejskiej
- stwierdził.
Dopytywany, czy z punktu widzenia Zjednoczonej Prawicy pozostanie PSL w Koalicji Europejskiej jest dobrym, czy złym rozwiązaniem, Bielan odparł, że jego zdaniem "PSL nie ma dobrego wyjścia".
Albo wystartuje samodzielnie i wtedy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie przekroczy po raz pierwszy 5 procentowego progu i znajdzie się po raz pierwszy w historii poza parlamentem. Albo dalej będzie kontynuować obecność w Koalicji Europejskiej, która coraz bardziej skręca w lewo
- ocenił.