To głupota w czystej postaci. Hołdowanie głupocie to nie jest nauka - tak o lewicowym nurcie, który wprowadza coraz to nowsze pojęcia do języka publicznego w kwestii seksualności i płci mówił dziś w programie #Jedziemy prof. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. - Walka klas została zastąpiona walką płci - stwierdził.
TERF, MTF, cis-kobiety, cis-mężczyźni, mansplaining, enbysplaining - takie pojęcia padały w rozmowie rzeczniczki Lewicy Anny Marii Żukowskiej na Twitterze. To oczywiście szeroko pojęte rozważanie nad płciami i seksualnością, choć tak naprawdę ciężko już zrozumieć, o co może dokładnie chodzić lewicowym środowiskom.
O słowa, które padły w tej konwersacji zapytany był dziś prof. Przemysław Czarnek.
- Nauka to poszukiwanie prawdy, a te rozważania cis-nie-cis seksualni, to nie ma nic wspólnego z nauką. To głupota w czystej postaci. Hołdowanie głupocie to nie jest nauka
- skomentował w programie #Jedziemy minister edukacji i nauki.
- Nie ma dwóch rzeczywistości alternatywnych, jest tylko jedna. Prawda, mądrość, dobro jest po drugiej stronie - po drugiej fałsz i głupota. To zero-jedynkowe, ktokolwiek by mówił coś innego, ten po prostu kłamie. Tyle mam do powiedzenia, jako minister edukacji i nauki
- dodał w rozmowie z redaktorem Michałem Rachoniem.
Padło więc pytanie - co z gender studies? Co z tytułami naukowymi przyznawanymi w ramach tej "dziedziny"?
- Chyba u nas się to jeszcze nie zdarza, na świecie owszem. Wiem, że są gender studies, ale nie słyszałem o habilitacjach i profesurach z gender, ale ja za świat nie odpowiadam. Po to chcemy pakiet wolności akademickiej, żeby dyskutować na argumenty, bo w normalnej dyskusji racjonalnej, przy używaniu argumentów i rozumu, oni nie mają szans. Dlatego nie chcą wolności akademickiej, bo w ramach wolności akademickiej ich retoryka i argumentacja nie wytrzymuje próby przez 5 minut. A my chcemy pakiet wolności akademickiej, by nikt nie był pociągany do odpowiedzialności za to, że głosi racjonalne argumenty w ramach swoich przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych
- podkreślił prof. Czarnek.
Podał też konkretny argument:
"Jeżeli ktoś na przykład mówi, że w związkach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci niż w heteroseksualnych, to ta teza nie wytrzymuje żadnej próby przeciwstawienia się argumentowi rozumu. I on to wie, dlatego nie chce tej dyskusji"
- To marksizm w czystej postaci, w tym, że walka klas została zastąpiona walką płci - podsumował gość #Jedziemy.