Chłopcy, którzy zostali wydobyci ze zbiornika przeciwpożarowego w Szczecinie zostali przewiezieni do szpitala. Podczas reanimacji na miejscu nie udało się przywrócić akcji serca. W szpitalu mają być podłączeni do specjalistycznej aparatury.
U chłopców doszło do zatrzymania akcji serca. Podczas reanimacji na miejscu wypadku nie udało się jej przywrócić. W karetkach zostali podłączeni do zestawu AutoPulse, który wykonuje automatyczny masaż serca, w ten sposób byli transportowani do szpitala - przekazała PAP dzisiaj rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Paulina Targaszewska.
W szpitalu na szczecińskich Pomorzanach chłopcy mają być podłączeni do specjalistycznej aparatury.
Dwóch chłopców w wieku około 11-14 lat ze zbiornika przeciwpożarowego w rejonie ulic 26 kwietnia i Twardowskiego w Szczecinie, wydobyli dziś po południu strażaccy nurkowie. Ze wstępnych informacji wynika, że wpadli oni do zbiornika na terenie byłego złomowiska. Prawdopodobnie jeden z chłopców wpadł do basenu, a drugi próbował go ratować. Byli z nimi także dwaj inni chłopcy, którzy powiadomili straż pożarną.
Nie wiadomo, jak długo dzieci były pod wodą