GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Chcą unieważnić wyrok TK ws. aborcji... Minister ds. równości: jestem już po rozmowach

- Mam nadzieję, że do unieważnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji dojdzie szybko. Jestem już po rozmowach z minister zdrowia Izabelą Leszczyną o tym, by jak najszybciej doszło do takich zmian, jakie będą możliwe - powiedziała w rozmowie z Gazeta.pl minister ds. równości Katarzyna Kotula. Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha w Radiu RMF24 zaznaczył zaś: "zakładam, że koalicja większościowa, która w całości jest zdeterminowana do tego, żeby sytuację polskich kobiet poprawić, pewnie w ciągu kilku tygodni przedstawi pierwsze propozycje w tej sprawie".

USG
USG
Pixabay - Pixabay

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Prawa Człowieka w stosunku do ciężarnej kobiety, której zakazano dostępu do legalnej aborcji z powodu zespołu Downa nienarodzonego dziecka. Dodał, że kobieta została narażona na cierpienie i poważne konsekwencje psychologiczne.

Podczas ciąży Polki, urodzonej w 1985 r., lekarze potwierdzili zespół Downa u płodu w 14. tygodniu. W 2021 r. planowana w szpitalu w Warszawie aborcja została odwołana z powodu reformy legislacyjnej po wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Trybunał stwierdził, że Polska naruszyła art. 8 Konwencji, dotyczący prawa do poszanowanie życia prywatnego i rodzinnego.

Chcą unieważnić wyrok TK ws. aborcji

- Ten wyrok potwierdza to, o czym mówimy od lat: kobiety powinny mieć prawo wyboru, szczególnie w przypadkach, gdy płód obciążony jest ciężkimi wadami, w tym wadami genetycznymi

- skomentowała wyrok Europejskiego Trybunału Spraw Człowieka Kotula. Dodała, że przed wyborami lub po wyborach nawet z prawej strony sceny politycznej pojawiały się głosy, że "wyrok Trybunału Konstytucyjnego wydany na polityczne polecenie był błędem".

Członek rządu przypomniała, że do Sejmu wpłynęły po wyborach dwa projekty ustaw Lewicy dotyczące aborcji. Pierwszy z nich - "o bezpiecznym przerywaniu ciąży" - zakłada prawo do przerwania ciąży do 12. tygodnia bez względu na przyczynę (po upływie tego okresu aborcja byłaby możliwa np. w przypadku poważnej wady płodu lub zagrożenia dla życia i zdrowia kobiety). Drugi projekt zakłada m.in. usunięcie z Kodeksu karnego zapisów, według których grozi kara za przerwanie ciąży kobiety lub za pomoc kobiecie w przerwaniu ciąży (w przypadku, jeśli nie ma przesłanek do legalnej aborcji).

- Jedyne, co mogłoby w tej chwili zmienić sytuację kobiet i ich rodzin, jest pójście w kierunku dekryminalizacji. To powinien być natychmiast nasz nowy kompromis. Nie ma mowy o powrocie do kompromisu, jaki obowiązywał. Nowym kompromisem mogłaby być dekryminalizacja, do czasu wyborów prezydenckich

- zaznaczyła minister.

- Zanim będzie możliwość wprowadzenia dekryminalizacji lub depenalizacji, będziemy na pewno pracować z panią minister zdrowia Izabelą Leszczyną nad tym, żeby zagwarantować kobietom dostęp do bezpiecznej, legalnej aborcji w przypadku przesłanek prawnych, które pozostały i tej, którą TK politycznym wyrokiem zlikwidował

- zapowiedziała. Oceniła, że byłoby to możliwe za pomocą "rozporządzenia lub innych regulacji".

- Przypominam, że z naszej strony padła też deklaracja o tym, że unieważnimy, uznamy za niebyły ten wyrok TK. Mam nadzieję, że do unieważnienia dojdzie szybko. Niezależnie od tego, jestem już po rozmowach z panią minister Izabelą Leszczyną o tym, by jak najszybciej doszło do takich zmian, jakie będą możliwe, nawet jeśli nie uda się przegłosować natychmiastowej dekryminalizacji

- podkreśliła Katarzyna Kotula.

W ciągu kilku tygodni...

Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha pytany o to, jak szybko Polska zrealizuje orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, odpowiedział, że ma nadzieję, że niezwłocznie.

Zaznaczył, że jest to bardzo ważne orzeczenie, które z jednej strony pokazuje, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów aborcyjnych "naruszył prawo do prywatności pokrzywdzonej, a z drugiej strony naraził - jakkolwiek brutalnie to brzmi - na tortury w rozumieniu europejskiej konwencji praw człowieka" - powiedział Myrcha. Dodał, że w tym momencie, po tym wyroku, taka właśnie jest rzeczywistość wielu kobiet.

- Zakładamy, że w momencie kiedy jest już ukonstytuowany (nowy) rząd i spokojnie wszyscy mogą już ruszyć do pracy, to spodziewałbym się raczej szybciej niż dłużej pierwszych rozwiązań ułatwiających sytuację polskich kobiet

- powiedział.

Podkreślił, że nie jest to jednoresortowy problem i że dotyczy on zarówno ministerstwa zdrowia, edukacji oraz dotyczy podejścia prokuratury.

- Zakładam, że koalicja większościowa, która w całości jest zdeterminowana do tego żeby sytuację polskich kobiet poprawić, pewnie w ciągu kilku tygodni przedstawi pierwsze propozycje w tej sprawie

- zaznaczył.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#wybory 2023 #ciąża #aborcja