"Może nie teraz, ale po 2025 roku", kiedy zmieni się prezydent - pełen dostęp do aborcji, prawa i emerytury dla esbeków oraz ściganie za "homofobię" zapowiedziała Anna Maria Żukowska w swoim wystąpieniu w Sejmie. "Każdy kto powie jak prezydent Duda, że LGBT to nie ludzie, a ideologia, będzie musiał odpowiedzieć" - groziła Żukowska.
Wypowiedź poseł Żukowskiej to przedstawienie stanowiska klubu Lewicy względem expose wygłoszonego przez Donalda Tuska. Żukowska wykorzystała ten czas, by wyraźnie wyartykułować te tematy, o których Tusk milczał, lub mówił bardzo niewiele (o aborcji wypowiadał się np. że chciałby "aby była dostępna wtedy, kiedy jest niezbędna").
"W tej kadencji żaden temat nie zostanie uznany za "zastępczy", czy - uwaga - "nietykalny", ze względu na tzw. światopogląd" - podkreśliła, że wraz z koleżankami złożyły już dwa projekty ustaw odnośnie aborcji.
Przedstawiła też najważniejsze jej zdaniem zapisy umowy koalicyjnej. Wymieńmy kilka z nich:
Co do ostatniego z punktów, Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) uznał dziś Polskę za winną złamania prawa do poszanowania życia prywatnego z powodu braku ram prawnych, zapewniających „uznanie i ochronę” związków jednopłciowych - poinformowała agencja AFP.