Były minister transportu Sławomir N. został dziś zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i usłyszeć ma zarzuty związane m.in. z korupcją. - Najciekawsze jest to, że w czasie kiedy jego urząd otrzymywał pieniądze z Unii Europejskiej, to szefem Rady Europy był Donald Tusk. Ta informacja nie przebiła się dziś, a to istotny wątek tej całej sprawy - mówiła redaktor Dorota Kania w rozmowie z TVP Info.
Jak poinformowała dziś rano rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr, były minister transportu Sławomir N. został zatrzymany w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i prania brudnych pieniędzy. Z kolei z informacji przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wynika, że oprócz Sławomira Nowaka funkcjonariusze CBA z Delegatury w Gdańsku zatrzymali jeszcze dwie osoby - byłego dowódcę JW 2305 "GROM" Dariusza Z. oraz gdańskiego biznesmena Jacka P.
Na antenie TVP Info sprawę zatrzymania byłego ministra skomentowała Dorota Kania - szefowa działu krajowego „Gazety Polskiej Codziennie”, redaktor naczelna Telewizji Republika, wicenaczelna portalu Niezależna.pl oraz dziennikarka śledcza „Gazety Polskiej”. Zwróciła uwagę na bardzo istotny fakt.
- Najciekawsze jest to, że w czasie kiedy jego urząd otrzymywał pieniądze z Unii Europejskiej, to szefem Rady Europy był Donald Tusk. Ta informacja nie przebiła się dziś, a to istotny wątek tej całej sprawy. To że politycy Platformy Obywatelskiej są albo wstrzemięźliwi albo atakują służby świadczy o tym, że albo nie znają całości tego materiału, albo najnormalniej w świecie nie chcą dopuścić do tego, że ich polityk, z samego jądra PO, będzie miał postawione zarzuty w międzynarodowym śledztwie
- mówiła.
- Trzeba zwrócić uwagę na ten wątek polityczny. Sławomir N. to najbliższy człowiek Donalda Tuska, był nazywany człowiekiem-cieniem Tuska. Od samego początku był przy Tusku, był jednym z jego najbliższych współpracowników
- dodała Dorota Kania.
Jak to się stało, że Sławomir N. po odejściu z polskiej polityki zajął tak ważne stanowisko na Ukrainie? - to kolejne pytanie.
- Był to dobry PR i było to związane to, że miał silne oparcie w politykach Unii Europejskiej. Ukrainie bardzo zależało na pozyskaniu pieniędzy na budowę dróg
- wskazała wicenaczelna Niezalezna.pl.
Kania przypomniała również, jak wyglądała budowa dróg w Polsce w czasach, gdy ministrem był właśnie Sławomir N.
- Tych dróg nie było w Polsce. Każdy z nas pamięta bankructwa firm, które były podwykonawcami. Warto dochodzić tego przy okazji, kiedy wyszła sprawa na Ukrainie. Warto do tego wrócić, są ludzie, którzy stracili pracę, stracili swoje firmy
- zakończyła.