Do wypadku doszło tuż przed godz. 11, kiedy podmuch wiatru zerwał dach z wypożyczalni sprzętu narciarskiego na Rusińskim Wierchu w Bukowinie Tatrzańskiej. Dach spadł wprost na cztery osoby. W wyniku uderzenia zmarła 15-letnia dziewczyna i jej 52-letnia matka. Do szpitala trafiły trzy kolejne osoby.
Prokurator Jacek Dyga z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem poinformował, że podstawowym zadaniem było do tej pory przeprowadzenie oględzin miejsca, w tym zwłok dwóch kobiet. Mówiąc o poniesionych przez nie obrażeniach, prokurator wskazał, że prawdopodobnie doszło do naruszenia rdzenia kręgowego oraz wewnętrznych urazów twarzoczaszki.
"Nie ma innych widocznych obrażeń ciała"
- dodał.
Podkreślił przy tym, że zabezpieczono monitoring, który pozwala na odtworzenie chwili uderzenia.
"Widać moment nie tyle zerwania z tej budki dachu, ale moment uderzenia w te osoby"
- wskazał.
Poinformował, że ustalono już, kto był dzierżawcą terenu, natomiast z uwagi na dobro śledztwa nie może ujawniać tych informacji. Dodał, że dzierżawca nie był z Podhala, natomiast właściciel wypożyczalni jest mieszkańcem tamtejszej gminy. Wskazywał przy tym, że budynek, o którym mowa, ma "wątłą konstrukcję", natomiast to, czy miał on "prawo bytu przy takim wietrze i w takim miejscu", zostanie jeszcze poddane ocenie.
Pytany, w jakim kierunku będzie prowadzone śledztwo, prokurator podkreślił, że na ten moment najważniejsze jest ustalenie wersji kryminalistycznych.
"Mamy tutaj zaniechanie inwestora w zakresie zabezpieczania"
- wskazał, dodając, że interesuje go, kto "wykonał tak wadliwą konstrukcję".
"Nie trzeba tu biegłego, żeby stwierdzić, że to nie miało prawa funkcjonować"
- podkreślił.
Prokurator wskazał przy tym, że na dalszym etapie postępowania ktoś inny będzie odpowiadał za czynności związane z "postawieniem samowolnie tego budynku", a ktoś inny np. za jego stan techniczny.
Budynek wypożyczalni sprzętu narciarskiego w Bukowinie Tatrzańskiej, z którego w poniedziałek pod naporem wiatru spadł dach, śmiertelnie przygniatając dwie osoby i raniąc kolejne dwie, był postawiony bez stosownego zgłoszenia
– dowiedziała się PAP w Starostwie Powiatowym w Zakopanem.
Od września 2015 roku działka, na której stoi wypożyczalnia sprzętu narciarskiego w Bukowinie Tatrzańskiej, jest dzierżawiona. Od tego czasu żaden wniosek o postawienie na niej obiektu nie wpłynął do wydziału Budownictwa i Architektury w przeciągu ostatnich lat.
Z relacji świadków wynika, że dach został zerwany z pawilonu o drewnianej konstrukcji, w którym mieściła się wypożyczalnia i serwis sprzętu narciarskiego. Siła wiatru była tak duża, że zadaszenie przeleciało kilkadziesiąt metrów i spadło w pobliżu górnej stacji wyciągu krzesełkowego na Rusińskim Wierchu.
Jeszcze w niedzielę w Tatrach panowała słoneczna pogoda, ale zapowiadaną zmianę przyniósł orkan Sabina, który nadciągnął nad Europę. Porywy wiatru w Tatrach w poniedziałek osiągają ponad 100 km na godzinę.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
redakcja