Notowania spadają, więc trzeba coś wymyślić...
Podczas konferencji prasowej w Katowicach adresowane do premiera pytania przedstawili: wiceprzewodniczący PO Borys Budka, szef śląskiej Platformy, marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa oraz szef katowickich struktur partii, kandydat na prezydenta Katowic Jarosław Makowski. Swoje pytania ogłosili w przeddzień spodziewanej - jak mówili - w środę wizyty Mateusza Morawieckiego w Katowicach i Rudzie Śląskiej. Wizyta nie została dotąd oficjalnie potwierdzona przez służby informacyjne rządu.
"Przygotowani jesteśmy na kolejne kłamstwa, insynuacje oraz nieprawdy, które są typowe dla kampanii wyborczych PiS. Ale przygotowaliśmy również trzy kluczowe dla naszego województwa i regionu pytania"
- tłumaczył Budka, nawiązując do wcześniejszych deklaracji polityków PiS o tym, że żadna kopalnia na Śląsku nie zostanie zamknięta.
"Polscy podatnicy ponieśli bardzo wysoki koszt restrukturyzacji przemysłu węglowego. 8 mld zł zostało wydane, podobno na restrukturyzację kopalń. Ale zamiast tego mamy rekordowe zwolnienia w górnictwie, 9 tys. miejsc pracy, z którymi pożegnali się górnicy, 30 tys. miejsc pracy w sektorach okołogórniczych. To również likwidacja siedmiu kopalń, i to oczywiście rekordowy import węgla z Rosji, w tym rekordowy import węgla z Ukrainy, z Donbasu"
- mówił Budka.
Nawiązał tak do pytania PO skierowanego do premiera: "dlaczego akceptuje Pan rekordowy import węgla z Rosji kosztem miejsc pracy śląskich górników?".
PO pyta też premiera "dlaczego akceptuje wzrost cen prądu o 60 proc., co zabija śląski przemysł?". Saługa zauważył, że wysokie ceny węgla oraz jego import przekładają się na wysokie ceny energii elektrycznej, czego doświadczają zarówno obywatele, jak i firmy. "Mamy najdroższy prąd dla przedsiębiorstw w tej części Europy. Mamy jeden z droższych, a na pewno najdroższy na głowę mieszkańca, koszt w całej Europie jeśli chodzi o klienta indywidualnego" - argumentował marszałek. Wskazał, iż po przetargu na dostawę prądu dla podmiotów Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii widać, iż prąd drożeje o 63 proc.
Platforma zarzuca też rządowi nieskuteczną walkę ze smogiem, nic nie wspominając o swoich "osiągnięciach" w tej dziedzinie". "Dlaczego śmierć 19 tys. Polaków rocznie w wyniku smogu nie wystarczy Panu, by zatrzymać handel śmieciami powęglowymi (muły, floty)?" - pyta premiera śląska PO. Jarosław Makowski przypomniał, że województwo śląskie było drugim po Małopolsce, które przyjęło uchwałę antysmogową, jednak - jak zaznaczył - do skutecznej walki ze smogiem potrzeba także regulacji na szczeblu rządowym.
"Co stoi na przeszkodzie, dlaczego pan premier nie chce zakazać handlu paliwami złej jakości, mułami i flotami? Ta jedna decyzja spowodowałaby, że Śląsk by odetchnął. Raport NIK sprzed kilku dni jasno mówi: walcząc ze smogiem w tym tempie potrzebujemy stu lat, by na Śląsku oddychać czystym powietrzem"
- mówił Makowski, apelując o "realną" walkę ze smogiem.
Według Budki, proponowany przez rząd projekt rozporządzenia do znowelizowanej ustawy o jakości paliw, która ma wyeliminować z rynku paliwa złej jakości, to "krok wstecz". "Tak naprawdę to możliwość spalania w piecach tego co najgorsze - śmieci powęglowych, mułów, flotów. Pytamy, w czyim interesie działa polski rząd: Polek i Polaków, czy tych, którzy handlują tego typu śmieciami powęglowymi" - powiedział poseł.
Nawiązując do możliwej w środę wizyty premiera na Śląsku Budka powiedział, że PO spodziewa się po niej "festiwalu kolejnych obietnic, festiwalu kolejnych kłamstw i tego, co najgorsze w wykonaniu kampanii PiS".
I na koniec najlepsze:
"Ale przede wszystkim oczekiwalibyśmy prostego słowa: przepraszam z ust pana premiera. Żeby pan premier przeprosił mieszkańców naszego województwa za smog, za zamykanie kopalń, za rekordowy import węgla z Rosji, za utratę miejsc pracy za śląskich górników, i za to, że wbrew obietnicom żyje się coraz drożej, a rekordowe ceny energii - 63 proc. w górę - przełożą się na portfel każdego mieszkańca już nie tylko woj. śląskiego, ale każdego województwa w Polsce"
- mówił wiceszef PO.