- W samej Komisji Europejskiej mamy do czynienia ze sporem, jak ten problem rozwiązać. Pojawiło się światełko w tunelu, doszło do wstępnego porozumienia z Tunezją, wiodącym krajem były tutaj Włochy, to one negocjowały to porozumienie, a potem dołączyła do tego Ursula von der Leyen i wszystko wskazuje na to, że porozumienie będzie zawarte. Włochy przecierają nowe spojrzenie na temat migracji, my to wspieramy, bo program przymusowej relokacji tylko napędza migrację. Bez pomocy krajów Afryki Północnej nie da się tego rozwiązać - powiedział dzisiaj w programie "W punkt" Zbigniew Kuźmiuk, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
W piątek Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję przedstawiania kolejnych pytań referendalnych. Pierwsze pytanie - jak przekazał prezes PiS Jarosław Kaczyński - będzie brzmiało: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?", a drugie - o czym informowała wiceprezes PiS, była premier Beata Szydło - "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?". Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki przedstawił pytanie nr 3 - „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".
Temat pytan referendalnych poruszony został w dzisiejszym programie "W punkt".
Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS, stwierdził, że propozycje pytań napłynęły z różnych środowisk, nie tylko politycznych.
- Sprawa wieku emerytalnego wypłynęła ze środowiska Solidarności. Kiedy koalicja PO-PSL ogłosiła, że będzie podnosiła wiek emerytalny, Solidarność zebrała podpisy pod organizacją referendum, zebrano ich 1,5 mln, ale większość rządząca odrzuciła wówczas postulat referendum. Solidarność teraz także postulowała, by Polacy wypowiedzieli się na ten temat, żeby niezależnie od tego, kto będzie rządził, będzie zobowiązany, by ten wiek był ustalony zgodnie z tym, co sądzą Polacy. Będzie mieli teraz twarde zdanie Polaków na ten temat - powiedział europoseł.
Pytany o kwestię przymusowej relokacji migrantów, która wydaje się nieco cichnąć w UE, Kuźmiuk ocenił, że jest to pewnie efekt sezonu urlopowego w PE.
- W samej Komisji Europejskiej mamy do czynienia ze sporem, jak ten problem rozwiązać. Pojawiło się światełko w tunelu, doszło do wstępnego porozumienia z Tunezją, wiodącym krajem były tutaj Włochy, to one negocjowały to porozumienie, a potem dołączyła do tego Ursula von der Leyen i wszystko wskazuje na to, że porozumienie będzie zawarte. Chodzi o to, by wesprzeć kraje północnej Afryki. Tunezji obiecano 1 mld euro, 150 mln euro na wsparcie służb granicznych, straży morskiej, a reszta środków ma trafić jako pomoc rozwojowa dla tego kraju, co ma pomóc gospodarce i pomóc zatrzymać tam ludzi napływających z Afryki. Tych krajów jest co najmniej kilka. Włochy przecierają nowe spojrzenie na temat migracji, my to wspieramy, bo program przymusowej relokacji tylko napędza migrację. Bez pomocy krajów Afryki Północnej nie da się tego rozwiązać. Mamy nadzieję, że po przerwie urlopowej to porozumienie będzie zatwierdzone
Opozycja do pomysłu referendum jest nastawiona negatywne.
- To referendum nie ma odpowiedzieć na żadne pytania, bo to pytania z serii czy chcemy być piękni, młodzi i zdrowi. Proszę spytać o sprawę relokacji migrantów Niemców, Francuzów, czy Włochów, wszyscy odpowiedzą tak samo. Nasze stanowisko jest jednoznacznie negatywne, to powtórka tego, co zrobił Orban w wyborach, to pomogło mu wygrać. Teraz panie i panowie z PiS chcą powtórkę w Polsce. Pytania są takie, na które innej odpowiedzi nie może być, nie ma sensu ich zadawać - ocenił Artur Łącki z Koalicji Obywatelskiej.
- Będziemy tłumaczyli, po co jest to referendum. Będziemy mówili wyborcom, idźcie, wykonajcie swój obowiązek, głosujcie w wyborach, dajcie sobie spokój z referendum - dodał.
Łącki stwierdził, że nie zgadza się z pytaniem dotyczącym wieku emerytalnego, bo może on byłby zwolennikiem tego, co jest we Francji, czyli wieku 58 lat dla kobiet i 63 dla mężczyzn.
Wtórował mu Bogusław Wontor, poseł Lewicy, twierdząc, że nie wie, czy pytanie dotyczące wieku emerytalnego "ma wykluczyć staż pracy" i "jeśli ktoś przepracował odpowiednią liczbę lat, powinien mieć prawo przejść na emeryturę, niezależnie od tego, ile ma lat".
Na wątpliwości polityków odpowiedział wiceminister edukacji i nauki, Tomasz Rzymkowski.
- To pytanie skierowane pytanie do wyznawców Tuska, czy podtrzymują deklaracje, że chcą podwyższyć wiek emerytalny. Dotyczy tego, czy podwyższamy, czy pozostawiamy. Pytanie jest jasne, precyzyjne - odpowiedział wiceszef resortu.