"To było pod wpływem emocji. Rzuciliśmy hasło i potem trzeba się tłumaczyć" - mówi o genezie powstania "Ruchu Trzaskowskiego" Borys Budka. Lider Platformy Obywatelskiej przyznaje w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że w "Ruchu" nie ma obecnie żadnego ruchu, bo wybory daleko, a aktywności kampanijnej "nie da się tak długo utrzymać".
Przynajmniej szczerze... pic.twitter.com/zBXqMvymNm
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) March 19, 2021
Pytany przez dziennikarza "Wyborczej" o to, co Rafałem Trzaskowskim, bo prawie wygrał wybory, a teraz nic się nie dzieje, Borys Budka okazuje zdziwienie. "A co może się dziać? Przecież nie ma żadnych wyborów. Jest prezydentem Warszawy" - tłumaczy.
Ale miał być ten jego ruch poparcia...
- ciągnął reporter
I co on by zrobił?
- spytał Budka.
Nie wiem, ale w takim razie po co było o tym gadać?
- odpowiedział dziennikarz.
To było pod wpływem emocji. Rzuciliśmy hasło i potem trzeba się tłumaczyć. Taki jest kalendarz wyborczy, że wybory mamy dopiero za trzy lata. Nie da się utrzymać aktywności kampanijnej przez tak długi okres. Ludzie oczekują sprawczości i ciągle nas pytają "Dlaczego PiS jeszcze rządzi?!", "Czemu wy nic nie robicie?"
- wyznał Borys Budka.
Chyba nie takiej odpowiedzi spodziewała się "Gazeta Wyborcza", bo wypowiedź Budki można streścić słowami - słabo, ale szczerze...