„Areszt, gazowanie, kajdanki na rękach i nogach, sikanie do butelki, przymusowe dokarmianie przez nos, a nawet spotkanie z prokurator Wrzosek – to tylko niektóre atrakcje, jakie spotkać Cię mogą w czasie gry Uśmiechnięta Polska, czyli pozdrowienia do więzienia. Bodnarowcy wybiją Ci z głowy opowiadanie o misiu Wojtku, ale jeśli pomożesz im odstrzelić bobra albo nawiążesz romans z Sandrą, która była Tadeuszem to może przetrwasz? Startujemy!”
– pisze w we wprowadzeniu do gry Piotr Lisiewicz.
Grę rysunkami satyrycznymi ubarwił Mirosław Andrzejewski. Na jednym z nich widzimy misia Wojtka, za którego kara jest surowa i nawiązuje do decyzji kontrolerów w Ministerstwa Kultury: „Opowiedziałeś w czasie lekcji o Misiu Wojtku od generała Andersa. Zostajesz skuty kajdankami zespolonymi i wyprowadzony ze szkoły”.
Na szczęście na planszy pojawiają się też pola zielone, pozwalające odgryźć się bodnarowcom: „Zatrzymało cię ABW, ale osły od Bodnara zapomniały, że masz immunitet i wyszedłeś na wolność. Rzucasz kostką jeszcze raz”, „Napotkałeś limuzynę z premierem w centrum Warszawy i wniosłeś okrzyk >>Nie bać Tuska<<. Przechodnie Cię podziwiają i na rękach zanoszą na pole 34”, „Zwolniło się miejsce Parlamencie Europejskim, więc trafiasz z celi do Brukseli. Limuzyna, którą wysłał po Ciebie pod areszt sam Tusk przewozi Cię na pole 37”.
- Poczucie humoru towarzyszyło Polakom nawet w najtragiczniejszych czasach, podczas Powstania Warszawskiego czy w ciemnej nocy stanu wojennego, niech więc będzie naszą bronią także dzisiaj. A to bardzo niebezpieczna dla reżimów broń
– mówi portalowi Niezależna.pl Piotr Lisiewicz, autor gry. Od rana możemy wybrać się po „Gazetę Polską” do punktów sprzedaży!