- Wypadałoby przeprowadzić najpierw postępowanie wyjaśniające, a nie stawiać zarzuty, i to takie z górnej półki i jeszcze wzywać mnie, bym się poddał oględzinom ciała i procedurom zastrzeżonym dla kryminalistów - mówi Niezalezna.pl prokurator Michał Ostrowski, zastępca Prokuratora Generalnego, który otrzymał postanowienie o przedstawieniu zarzutów dyscyplinarnych. Nie ukrywa oburzenia sytuacją i dlatego wydał stanowcze oświadczenie. Z kolei portal Niezalezna.pl ustalił, że pismo rzecznika ad hoc wyznaczonego przez ministra Adama Bodnara, sporządzono wyjątkowo niechlujnie. Pouczenie pochodzi bowiem z... innego dokumentu sprzed dwóch lat!
W związku z przedstawionymi mu zarzutami dyscyplinarnymi, prokurator Michał Ostrowski wydał oświadczenie.
Postępowanie dyscyplinarne toczy się w trybie niejawnym, zatem nie mogę poinformować opinii publicznej o przedstawionych mi zarzutach. Zaznaczyć mogę jedynie, że zarzuty dotyczą podejmowanych przeze mnie działań w związku z sytuacją w prokuraturze, o których szeroko i transparentnie informowałem opinię publiczną za pośrednictwem mediów
Tym powodem jest potraktowanie mnie – urzędującego Zastępcy Prokuratora Generalnego, który wypowiadał publicznie oceny prawne i podejmował działania procesowe, takie jak w sprawie prokurator Bogusławy Zapaśnik – jak pospolitego przestępcy. Oto bowiem do postanowienia o przedstawieniu zarzutów dyscyplinarnych dołączono instrukcję, zgodnie z którą jako obwiniony jestem obowiązany poddać się… oględzinom ciała, pobraniu odcisków palców, badaniom psychiatrycznym, badaniom z dokonaniem zabiegów na ciele, zwłaszcza pobraniu krwi, włosów lub wydzielin organizmu oraz pobraniu wymazu ze śluzówki policzków
Zarzuty dotyczą kwestionowania przeze mnie sytuacji prawnej, na której Prokurator Generalny się opierał
Co ciekawe, ani Bodnar, ani Janecki, nie zamienili z Ostrowskim nawet słowa na temat zaistniałej sytuacji, czy zarzutów, które mu stawiają.
Wypadałoby przeprowadzić najpierw postępowanie wyjaśniające, a nie stawiać zarzuty, i to takie z górnej półki i jeszcze wzywać mnie, bym się poddał oględzinom ciała i procedurom zastrzeżonym dla kryminalistów
- Pracuję 26 lat i nikt mi nigdy nie zarzucił, że zrobiłem coś źle gdy chodzi o postępowanie, które prowadziłem lub nadzorowałem, a w tej chwili się wymyśla postępowanie dyscyplinarne za to, że krytykuję bezprawne działania PG i poucza się mnie o tym, że mam się stawiać na każde wezwanie, bo jak nie, to mnie policja doprowadzi - dodał.
Przypomniał również, że Adam Bodnar, gdy był Rzecznikiem Praw Obywatelskich, to w 2015 roku, kiedy ówczesna większość parlamentarna przejęła władzę i projektowała zmiany w prokuraturze zgodnie z procedurami, to był on zatroskany losem prokuratorów, których te zmiany dotkną.
- A w obecnych działaniach nie ma żadnej legislacji, jest po prostu bezprawie - podkreślił.
Jeżeli prokurator Janecki lub Adam Bodnar będą chcieli ode mnie pobierać odciski palców, tudzież wymazy, czy krew, to ja się chętnie na to zgodzę, tylko chciałbym, żeby Helsińska Fundacja Praw Człowieka lub Rzecznik Praw Obywatelskich w tym uczestniczyli, żeby nie doprowadzać do zacierania dowodów, lub ich podmieniania. A jeszcze najlepiej w obecności mediów, skoro pan Adam Bodnar tak dba o transparentność
Kuriozalnych okoliczności w działaniach Bodnara i jego rzecznika dyscyplinarnego jest jednak więcej. Dotarliśmy do pouczenia jakie Janecki sporządził w zawiadomieniu o zarzutach. Okazuje się, że wezwał Ostrowskiego do złożenia wyjaśnień... 11 stycznia 2022 roku w Prokuraturze Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Data to nie nasza pomyłka! Skąd więc takie "cudo". Zapewne Janecki skopiował pouczenie ze starego dokumentu i zapomniał go zaktualizować. Aż tak się spieszył? Bez różnicy na powód - kompromitujące!