Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Biedroń zapisał się do obozu przyjaciół Iranu? Nazwał Trumpa... „waszyngtońskim furiatem”

Zdumiewające słowa zamieścił na Twitterze Robert Biedroń, lider podupadającej partii Wiosna, który oskarżył prezydenta USA Donalda Trumpa o to, że "ma krew na rękach". Europoseł nazwał też amerykańskiego prezydenta "waszyngtońskim furiatem".

W nocy z czwartku na piątek w Bagdadzie Sulejmani został zabity w rezultacie amerykańskiego precyzyjnego ataku rakietowego, zarządzonego przez prezydenta Trumpa. Na dzisiaj w Bagdadzie zaplanowane są jego uroczystości pogrzebowe.

Reklama

Teheran zapowiedział zbrojny odwet za tę akcję. W związku ze wzrostem napięć na Bliskim Wschodzie Stany Zjednoczone wyślą dodatkowo do tego regionu około 3 tys. żołnierzy ze swej 82. dywizji powietrznodesantowej.

Już wczoraj ten fakt skomentował na Twitterze Biedroń:

W nocy w Iraku doszło do kolejnego ataku lotniczego, w którym zginęło sześć osób zginęło, a trzy zostały ciężko ranne. W nocy w okolicach bazy at-Tadżi w pobliżu Bagdadu ostrzelany został konwój samochodów irackich Ludowych Sił Mobilizacyjnych (PMF), grupujących wspierane przez Iran szyickie milicje. Międzynarodowa Koalicja walcząca w Iraku zaprzeczyła, że miała cokolwiek wspólnego z tym atakiem.

Lider podupadającej partii Wiosna odniósł się i do tego faktu, ale tym razem grubo przesadził - napisał, że Trump "ma krew na rękach" i nazwał prezydenta USA "waszyngtońskim frustratem".

Wpis Biedronia spotkał się z krytyką internautów.

 

Reklama