PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Zniszczyli płot na granicy. Konfederacja oczekuje surowych konsekwencji

Konfederacja oczekuje na wyciągnięcie konsekwencji wobec osób niszczących ogrodzenie na granicy polsko-białoruskiej i zdecydowanych działań ze strony państwa polskiego - powiedział w poniedziałek poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.

twitter.com/copone1dak

Straż Graniczna zatrzymała w niedzielę 12 obywateli Polski i jednego obywatela Niderlandów, którzy niszczyli zapory techniczne na granicy Polski z Białorusią. Zatrzymane zostały również dwa pojazdy, które miały służyć do zniszczenia ogrodzenia. Według informacji TVP Info wśród zatrzymanych jest Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog.

- Dla pana Kramka to jest już recydywa. Przypomnijmy - nawoływał do robienia Majdanu w Warszawie, nawoływał do wyłączenia państwa polskiego. W tej chwili zaatakował instalacje gwarantujące bezpieczeństwo państwa polskiego

- powiedział Bosak dziennikarzom.

- Tu nie ma miejsca na sentymenty, tu nie ma miejsca na jakieś manifestacje, tutaj po prostu prawo musi być twardo egzekwowane i tego oczekuje Konfederacja - powiedział.

Ludzie atakujący instalacje na granicy powinni zostać potraktowani surowo - jako naruszający bezpieczeństwo państwa - uważa Bosak.

- Jeżeli przy pomocy dotychczas dostępnych instrumentów służby państwowe, policja, wojsko i straż graniczna nie są w stanie zapanować nad sytuacją na tyle, żeby nikt granicy nielegalnie nie przekraczał, nie niszczono urządzeń granicznych, należy wprowadzić w powiatach czy gminach nadgranicznych stan nadzwyczajny

- zaproponował Bosak.

- Ta sytuacja musi się skończyć, a Polska musi pokazać, że panuje nad swoją granicą - dodał Bosak.

Przypomniał, że takie stany w związku z sytuacją na granicy z Białorusią wprowadziły Litwa i Łotwa.

Zdaniem Konfederacji ogrodzenie graniczne nie powinno być budowane w formie tymczasowej, czy łatwo dającej się zniszczyć. Może powinien być to wysoki, czterometrowy mur - proponowali. Zasieki powinny mieć też automatyczny system informowania o ich naruszeniu czy próbie usunięcia - są zdania działacze ugrupowania.

Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 17.30. Grupa osób niszczyła zapory techniczne na granicy Polski z Białorusią. Zdarzenie miało miejsce na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Kuźnicy (Podlaskie), mniej więcej w odległości około 15 kilometrów od Usnarza Górnego, gdzie na Białorusi przy granicy z Polską od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów.

Budowę płotu na granicy szef MON zapowiedział przed tygodniem. Ogrodzenie zaczęto instalować w środę w regionie wsi Zubrzyca Wielka w woj. podlaskim. Prace mają potrwać od kilku do kilkunastu tygodni.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

am