Skala tego zdarzenia nie jest czymś, co rzutowałoby na bezpieczeństwo Polski - mówił o wycieku z ropociągu "Przyjaźń" rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Stwierdził on jednak, że biorąc pod uwagę sytuację w Europie, sprawa musi zostać wnikliwie zbadana. "Wszystkie hipotezy są możliwe" - przekazał Żaryn.
"Przyczyna wycieku z rurociągu "Przyjaźń" jest badana. Na razie nie ma przesłanek, by mówić o przyczynach awarii. Wszystkie hipotezy są możliwe. Trwają czynności wyjaśniające. Skala awarii nie rzutuje na bezpieczeństwo RP"
- napisał w środę na Twitterze Stanisław Żaryn.
Przyczyna wycieku z rurociągu „Przyjaźń” jest badana. Na razie nie ma przesłanek, by mówić o przyczynach awarii. Wszystkie hipotezy są możliwe. Trwają czynności wyjaśniające. Skala awarii nie rzutuje na bezpieczeństwo RP.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) October 12, 2022
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP zaznaczył, że "w takim momencie, tym ważniejsze jest skuteczne i szybkie zweryfikowanie z czym mieliśmy do czynienia".
"Skala tego zdarzenia nie jest czymś, co rzutowałoby na bezpieczeństwo Polski, ale oczywiście to co się dzieje, to z czym mamy do czynienia w Europie wskazuje, że takie wycieki muszą być badane bardzo dokładnie i dlatego będziemy robić wszystko, żeby ostateczne ustalenia poczynić jak najszybciej"
- powiedział.
"We wtorek późnym wieczorem, systemy automatyki PERN wykryły rozszczelnienie rurociągu Przyjaźń na jednej z dwóch nitek zachodniego odcinka rurociągu – około 70 kilometrów od Płocka. Jest to magistrala za pomocą której ropa naftowa dociera do Niemiec. W tym momencie nie są znane przyczyny zdarzenia – natychmiast zostało wyłączone tłoczenie w uszkodzonej nitce"
- przekazał z kolei pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusz Berger.
Jak podkreślił, druga nitka ropociągu działa bez zmian, również pozostałe elementy infrastruktury PERN, w tym odcinek pomorski, którym tłoczona jest ropa naftowa przypływająca tankowcami do Polski, a potem także do Niemiec działa w trybie standardowym.
Państwowy podmiot strategiczny dla bezpieczeństwa energetycznego Polski PERN poinformował, że w związku z rozszczelnieniem jednej z nitek, jest w stałym kontakcie z niemieckimi partnerami odbierającymi surowiec poprzez rurociąg „Przyjaźń”.
"Dostawy odbywają się z uwzględnieniem możliwości technicznych. Polskie rafinerie otrzymują ropę naftową zgodnie z nominacjami. Sytuacja nie ma także wpływu na dostęp do paliw dla polskich kierowców"
- poinformowano w komunikacie.
Na miejscu pracują służby, w tym straż zakładowa PERN, która odpompowuje ropę z rozlewiska na polu kukurydzy. "Po zebraniu ropy naftowej, która wydostała się z rurociągu, do akcji natychmiast przystąpią służby techniczne" - informuje PERN.
"Zbadają one dokładne przyczyny zdarzenia i naprawią rurociąg. Na miejscu są także służby odpowiedzialne za rekultywację zanieczyszczonego terenu. PERN szacuje, że usuwanie zanieczyszczeń potrwa jeszcze kilka godzin. Sytuacja pozostaje bez wpływu na okolicznych mieszkańców tego terenu"
- dodano..