To ludzie wyszkoleni w boju, zdemoralizowani i groźni - mówił o najemnikach z Grupy Wagnera po posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych szef MON Mariusz Błaszczak. Polityk odniósł się w ten sposób do ogłoszonej dziś decyzji w sprawie wzmocnienia ochrony na wschodniej granicy Polski.
Minister obrony narodowej przypomniał, że Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych w 2021 roku podjął już decyzję o wzmocnieniu wschodniej granicy Polski. Dzięki temu służby w porę mogły odeprzeć szturm migrantów z Białorusi na Polskę - szczególnie niebezpieczny, do którego doszło jesienią dwa lata temu w Kuźnicy Białostockiej.
Oczywiście za bezpieczeństwo na granicy państwowej odpowiada przede wszystkim straż graniczna, ale również Wojsko Polskie zaangażowane przypomnę, że ogrodzenie tymczasowe zostało wykonane przez wojska inżynieryjne teraz mamy już ogrodzenie stałe, ale jest ono także wzmacniane przez patrole wojskowe i tak będzie większe natężenie tych działań związanych z zagrożeniami, jakie niesie z sobą przerzucenie grupy Wagnera na Białoruś
Minister @mblaszczak: kiedy dwa lata temu Premier Kaczyński odpowiadał za bezpieczeństwo w rządzie, podczas wojny hybrydowej, kiedy to ze strony🇧🇾 atakowano granicę🇵🇱, my podjęliśmy działania i zapewniliśmy bezpieczeństwo🇵🇱.Teraz też podejmujemy nowe kroki, aby wzmocnić granicę.
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) June 28, 2023