"To jest działanie na szkodę naszego kraju" - ocenił odwołanie czwórki generałów były szef MON Mariusz Błaszczak w Telewizji Republika. Jego zdaniem nowe kierownictwo resortu ma prawo odwoływać generałów, ale nie w trakcie trwania ich kadencji, pod niejasnymi pozorami.
Generałowie Robert Głąb, Ryszard Parafianowicz, Roman Kopka i Grzegorz Skorupski zostali przeniesieni do dyspozycji oraz skierowani do wykonywania zadań w jednostkach organizacyjnych Sił Zbrojnych - poinformowało dziś szefostwo MON. Wcześniej czystki dotknęły generałów Gromadzińskiego i Jakubczyka i ambasadora Szatkowskiego. O temat pytany był dziś w Telewizji Republika były szef MON, Mariusz Błaszczak.
Błaszczak podkreślił, że wśród wymienionych są generałowie służący w strukturach sojuszniczych, co jest uderzeniem w pozycję międzynarodową Polski.
To jest oczywiście działanie na szkodę naszego kraju. Przypomnę, że po takim gwałtownym odwołaniu generała Gromadzińskiego ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu, następnie miał miejsce wybór przewodniczącego Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej. Nasz kandydat, doświadczony generał Wojciechowski przegrał rywalizację - uwaga - z generałem z Irlandii. Kiedy popatrzymy na finansowanie obronności Polski i Irlandii to jest przepaść. Polska wydaje już ponad 4 procent na obronność, a Irlandia mniej, niż pół procenta
Jego zdaniem takie działania prowadzą do takich niekorzystnych rezultatów na arenie międzynarodowej.
Błaszczak zaznaczył, że minister obrony narodowej ma prawo odwoływać dowódców. "Ale nie w trakcie trwania ich kadencji! Pod niejasnymi pozorami" - zaznaczył.
Przy tym wykorzystywana jest Służba Kontrwywiadu Wojskowego, która zajmuje się "rozliczeniami poprzedników, a nie zapewnieniem bezpieczeństwa Polsce".