10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Nie mogą znaleźć rosyjskiego drona, który spadł na terytorium Polski. Kolejny dzień poszukiwań!

Z przekazanych informacji wynika, że ponad 100 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej będzie zaangażowanych dziś w dalszy ciąg poszukiwań rosyjskiego obiektu powietrznego na terenie gminy Tyszowce (woj. lubelskie). Jak przypominamy - niezidentyfikowany obiekt - prawdopodobnie rosyjski dron - wleciał wczoraj rano na terytorium Polski i zniknął z radarów.

Poszukiwania "obiektu powietrznego"
Poszukiwania "obiektu powietrznego"
@terytorialsi - twitter.com

Dowódca Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz poinformował, że w poniedziałek o godz. 6.43 - na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród - wleciał na terytorium Polski obiekt powietrzny. Jest to prawdopodobnie bezpilotowy statek powietrzny.

Wciąż trwają poszukiwania

Poszukiwania obiektu prowadzone w poniedziałek na terenie gminy Tyszowce nie przyniosły rezultatu. Gmina Tyszowce (powiat tomaszowski) położona jest w linii prostej ok. 30 km od granicy z Ukrainą.

Rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) ppłk Jacek Goryszewski poifnormował, że we wtorek poszukiwania zostały wznowione.

„Dzisiaj w poszukiwania będzie zaangażowanych stu kilkunastu żołnierzy. To głównie żołnierze z 19 Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz z 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej”

–  dodała ppłk Goryszewski.

Do poszukiwań wykorzystywane są też śmigłowce i drony.

Rzecznik DORSZ nie chciał odnosić się do spekulacji, że obiekt ten mógł nie spaść na terenie Polski, tylko poleciał dalej lub zawrócił, ale systemy radiolokacyjne nie były w stanie tego zaobserwować.

„Dopóki dowódca operacyjny nie odwoła poszukiwań lub nie będzie pozytywnego ich rezultatu, bądź nie przeszukamy całego zakładanego terenu, to będą one kontynuowane”

– powiedział rzecznik DORSZ.

Prawdopodobnie bezpilotowy statek powietrzny wleciał w poniedziałek na terytorium Polski o godz. 6.43 na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród.

„Z charakterystyki wynika, że obiektem nie jest rakieta, nie jest to pocisk ani hipersoniczny, ani balistyczny, ani rakieta kierowana. Jest to prawdopodobnie obiekt typu bezpilotowy statek powietrzny, który w tej chwili, zgodnie z procedurami przyjętymi w państwie, określamy jako Niezidentyfikowany Obiekt Powietrzny"

– informował Dowódca Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz.

Był to rosyjski dron?

Rzecznik DORSZ dopytywany w poniedziałek o rodzaj poszukiwanego obiektu powietrznego wskazywał, że trajektoria lotu, jego prędkość i wysokość, z jaką się poruszał pozwala domniemywać, że był to bezzałogowy statek powietrzny, np. typu Shahed, jakiego używają Rosjanie atakując Ukrainę.

„Nie doszło do wizualizacji tego obiektu, więc nie mamy stuprocentowej pewności”

– zaznaczył Goryszewski.

W nocy z niedzieli na poniedziałek Rosja zaatakowała zmasowanym ostrzałem rakietowym piętnaście obwodów Ukrainy. Wybuchy słychać było w sąsiadującym z Polską obwodzie lwowskim oraz oddalonym o godzinę drogi od granicy Łucku, gdzie w wyniku ataku uszkodzony został m.in. budynek mieszkalny. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych podał, że Rosja wystrzeliła ponad setkę rakiet różnych typów i około 100 dronów-kamikadze Shahed.


Oglądaj Republikę na żywo:

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#bezpieczeństwo #Polska #Rosja

az