Nie dysponujemy na razie żadnymi sygnałami, jakoby za chwilę miało dochodzić do masowych prób nielegalnego przekroczenia granicy. Nie oznacza to jednak, że nie powinniśmy być na to przygotowani - mówi portalowi niezalezna.pl mjr Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowa Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Już dziś rozpoczną się prace podjęte przez saperów, żołnierzy w sprawie zbudowania tymczasowej zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim - przekazał dziś minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Blisko 200-kilometrowy odcinek „ma być ukończony jak najszybciej” - to jedyna zakreślona perspektywa czasowa.
O komentarz ws. decyzji zwróciliśmy się do Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
- Fizycznie już rozpoczęła się budowa zapory
- potwierdza nam rzecznik prasowa jednostki, mjr Mirosława Aleksandrowicz.
Tłumaczy, że „dla Straży Granicznej to następny element, służący ochronie zewnętrznej granicy Unii Europejskiej”. - Bariera ułatwi też obserwację na granicy. Na przyszły rok zaplanowana jest budowa perymetrii – zapowiada, choć zastrzega zaraz, że „funkcjonariusze Straży Granicznej już dysponują najnowocześniejszym sprzętem – wieżami i pojazdami obserwacyjnymi”.
- Każdy jeden element w ochronie granicy państwowej - coś, co będzie przeszkodą w przekroczeniu tej granicy - realnie ułatwi naszą pracę - słyszymy dalej.
Dopytywana o obecną sytuację na granicy polsko-rosyjskiej, odpowiada:
„W październiku nie odnotowaliśmy żadnej próby nielegalnego przekroczenia granicy w celach migracyjnych. Zdarza się, że turyści bądź grzybiarze wchodzą na pas drogi granicznej, błądząc po lesie. Październik minął nam spokojnie”.
I dalej:
„Ciężko spodziewać się czegokolwiek pozytywnego ze strony rosyjskiej. Potrzebujemy wzmocnionej ochrony zewnętrznej granicy Unii”.
- Nie dysponujemy na razie żadnymi sygnałami, jakoby za chwilę miało dochodzić do masowych prób nielegalnego przekroczenia granicy. Nie oznacza to jednak, że nie powinniśmy być na to przygotowani
- konkluduje.