Jak wynika z ujawnionych przez Piotra Nisztora dokumentów, Sztab Generalny WP zwraca uwagę, że cięcia w CPR (Centralny Plan Rzeczowy) w latach 2025-2028 r. będą przeszkodą w utrzymaniu "kierunków i tempa transformacji Sił Zbrojnych RP", a także konkretnych programów i projektów, w tym:
- realizacji programów operacyjnych oraz Pakietu Wzmocnienia Sił Zbrojnych;
- wyposażenia indywidualnego żołnierzy w ramach projektu "Szpej";
- realizacji programu "Narodowa Rezerwa Amunicyjna" oraz programu "Tarcza Wschód";
- zabezpieczenia obecności sojuszniczej na terytorium Polski;
- utrzymanie i odtwarzanie sprawności technicznej sprzętu wojskowego użytkowanego w SZ RP oraz finansowanie podatku VAT od dostaw sprzętu realizowanych w ramach Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, a także finansowanie waloryzacji umów wieloletnich na zakup sprzętu wojskowego;
- finansowanie licznych koncepcji, w tym dot. rozwoju nowych związków taktycznych, 2. Korpusu Polskiego oraz rozbudowy infrastruktury składowania i magazynowania środków bojowych.
#WydanieSpecjalne | @PNisztor:
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) July 4, 2024
Nie wyobrażam sobie, że w głowach rządzu, pojawia się jakikolwiek pomysł cięć na obronność w sytuacji, której teraz jesteśmy. To, co ujawniliśmy to autentyczne pismo. Sztab Generalny to potwierdził. Posłowie PiS również otrzymali potwierdzenie, że… pic.twitter.com/cBLMg7tXEl
Polska jest w sensie militarnym filarem konstrukcji na wschodniej flance NATO. Wojsko Polskie co do swojej liczebności i technologii jest nieporównywalne z żadnym innym w regionie. W związku z tym bez Polski, jako podstawy operacyjnej, biorąc pod uwagę rozmiar kraju i jego położenie, cała ta konstrukcja przestaje istnieć – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl. prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, ekspert ds. międzynarodowych, wykładowca z Uniwersytetu Łódzkiego (UŁ).
Jest w tym niestety potwierdzająca się logika. Ta sama ekipa w latach 2008-2009 i później w 2013 r. dokonywała cięć. Mogą się tłumaczyć że, wtedy sytuacja była inna. Jednak musimy przewidywać także pewne wyprzedzające ruchy polityczne. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, który nas czeka, jest wygrana Donalda Trumpa w wyborach w USA i związany z tym głęboki konflikt amerykańsko-niemiecki. W tym konflikcie Polska, pod rządami Tuska, stanie u boku Berlina przeciwko USA.
– dodaje nasz rozmówca.
W tej sytuacji utrzymywanie czy dalsze rozbudowywanie obecności amerykańskiej w Polsce jest mało prawdopodobne. A cięcia budżetu, w tym środków na obecność tych wojsk, będą instrumentem zniechęcania Amerykanów do angażowania się w tym regionie. Będzie wykonywana linia polityki niemieckiej.
– uzupełnia ekspert.
Będziemy mieli do czynienia z wypychaniem militarnej obecności Stanów Zjednoczonych, w ślad za tym i politycznej, na rzecz politycznej dominacji niemieckiej. Bo przecież Niemcy nie mają takiej siły wojskowej, żeby zastąpić USA w tej roli – kończy prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.