"Polskie władze szykują już miejsca pobytowe dla ludzi, którzy brutalnie atakowali naszą granicę i żołnierzy! Ujawniona w Telewizji Republika treść pisma Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego (PUW) w sprawie miejsc pobytu dla migrantów bardzo dokładnie pokrywa się z wymogami zawartymi w zapisach paktu migracyjnego" - pisze na łamach najnowszego numeru "Gazety Polskiej" red. Grzegorz Wierzchołowski.
W tym samym czasie, w którym wybuchł skandal związany z zatrzymaniem polskich żołnierzy strzegących granicy z Białorusią, dziennikarka Aleksandra Fedorska ujawniła niepokojące fakty dotyczące granicy zachodniej. Według niej, w ostatnich miesiącach Niemcy przekazują polskiej straży granicznej dziesiątki migrantów, którzy trafiają do noclegowni w powiatach przygranicznych. Wśród tych osób są ludzie twierdzący, że do Niemiec nie dostali się przez Polskę, lecz przez takie kraje jak Austria (tzw. szlak bałkański) lub Holandia. Jeśli to prawda, oznaczałoby to, że relokacja migrantów już się nieoficjalnie odbywa – tyle że pod płaszczykiem „push-backów” z Niemiec do Polski lub wręcz potajemnie.
Doniesienia Aleksandry Fedorskiej znajdują potwierdzenie w drastycznych rozbieżnościach statystycznych dotyczących liczby migrantów „cofanych” z Niemiec do Polski. Według oficjalnych niemieckich danych przekazanych dziennikarce, od stycznia do kwietnia 2024 roku do Polski zawrócono z Niemiec aż 3578 osób. Tymczasem polska Straż Graniczna podaje, że w tym samym czasie przejęła od niemieckich służb jedynie 188 cudzoziemców. Gdzie podziała się reszta?
To pytanie jest o tyle zasadne, że na części terytorium Polski już oficjalnie sprawdzane są możliwości lokalowe samorządów w kwestii dyslokacji migrantów.
6 czerwca poseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba ujawnił na antenie Telewizji Republika pismo Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego (datowane na 14 maja 2024 roku), z którego wynika, że na Podlasiu już szuka się miejsc noclegowych dla imigrantów. „(...) zwracam się z prośbą o wskazanie miejsc obiektów możliwych do wykorzystania przy masowym napływie cudzoziemców (...)” – czytamy w dokumencie do marszałka województwa podlaskiego oraz prezydentów i starostów
województwa.
PUW wskazał, że „analiza miejsc/obiektów powinna objąć w szczególności realnie możliwe do wykorzystania zasoby Skarbu Państwa, samorządu województwa, jak również jednostek samorządu terytorialnego, w tym Gmin znajdujących się na administrowanym przez Państwa terenie”.
Dokument – z upoważnienia wojewody podlaskiego – podpisał Dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Bogusław Maksim. W piśmie wyraźnie stwierdzono, że chodzi o cudzoziemców „innych niż objętych pomocą na podstawie ustawy z dnia 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa”. Ponadto podkreślono: „Uwzględnieniu podlegać winny również możliwości podmiotów prywatnych”. Publicysta Wojciech Mucha skomentował to: „Pamiętacie, jak opisywałem Wam protesty w maleńkich irlandzkich wioskach, które Dublin zasiedla migrantami wbrew lokalnym społecznościom? Szkoły, domy opieki, hotele? Że ludzie wychodzą na ulice, a konwojująca przybyszów policja ich rozgania? No to i u nas się zaczęło. (...) Co jest tu ważne! Z dokumentu wynika, że chodzi także o miejsca prywatne! W Irlandii w ten sposób wąska grupa ludzi dorobiła się potężnych majątków wbrew społecznościom, w których mieli biznesy”.
(...)
#GazetaPolska | Rząd w tajemnicy przygotowuje przyjęcie masowej fali migrantów
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) June 11, 2024
Czytaj więcej w najnowszym numerze tygodnika❗️https://t.co/XQfv0K5blY